Wierni z regionu radomszczańskiego zgromadzili się w środę 25 września w Sanktuarium Matki Bożej w Gidlach, aby wspólnie z bp. Antonim Długoszem modlić się w intencji chorych, słabych i cierpiących. Msza św. sprawowana była w ramach Dekanalnych Dni Chorych.
Bp Antoni Długosz powiedział, że powinniśmy patrzeć na osoby chore i cierpiące „oczami Chrystusa”, czyli dostrzegać w nich drugiego człowieka, który może potrzebować naszej pomocy i wsparcia. Podkreślił, że to obowiązek Kościoła, jako wspólnoty, ale i każdego z nas indywidualnie:
– Do tego wzywa nas Pan Jezus, dlatego że czytając Ewangelię, na pierwszym miejscu stara się wskazywać na ludzi, często z marginesu społecznego. To są np. pasterze, gdzie mieli różne wyroki, jako pierwsi oni składają pokłon Jezusowi, a później Jezus w swojej posłudze przez trzy lata ciągle pokazuje na chorych i cierpiących. Jako Bóg może ich uzdrawiać, nawet wskrzeszać. Ale mówi nam o jednym, żebyśmy od strony duchowej pamiętali o tym, że to jest charyzmat każdego człowieka wierzącego w Chrystusa, by nieść pomocy, by przez nas Pan Jezus dzisiaj działał i niósł nadzieję tym wszystkim ludziom, byśmy mogli powiedzieć tym ludziom, że Pan o was pamięta. Powinniśmy mieć oczy, ręce i serce Pana Jezusa.
W homilii bp Antoni przypomniał symbolikę Krzyża Świętego, że jest on znakiem śmierci Pana Jezusa za nas wszystkich, przypomnieniem jego cierpienia i męki. Ma on przypominać tym wszystkim, którzy cierpią, że Bóg jest miłością i nie można w to zwątpić:
– Cierpienie jest tajemnicą. Nie jesteśmy w stanie czasem zrozumieć, dlaczego nas to spotyka. Oczywiście, są takie momenty w życiu, kiedy myślimy sobie, z powodu tych czy innych grzechów, teraz staram się odpokutować cierpieniem za to, że nie byłem wierny Bożym przykazaniom. Ale w szerszym wymiarze cierpienie będzie tajemnicą. Dlatego właśnie Pan Jezus ten sposób cierpienia, męki, oddania swojego życia za nas czyni możliwością zbawienia, odkupienia każdego człowieka. Stąd też tylko dzięki męce Chrystusa i powiązaniu swoich cierpień z Jezusem możemy w stanie odczytać sens naszego cierpienia.
Bp Długosz wskazał również na postać św. Jana Pawła II, który swoim postępowaniem, zwłaszcza w ostatnich latach swojego życia, dawał przykład cierpienia pełnego wiary w Bożą wolę, przykład jak ufnie powinniśmy polecać swoje cierpienia Bogu:
– Najpiękniejszą katechezę wygłosił wtedy, kiedy już nic nie mógł powiedzieć. Po operacji gardła z logopedą uczył się kilku zdań, które miał powiedzieć podczas modlitwy na Anioł Pański. Jak z okna mieszkania zobaczył wiwatujący tłum na jego cześć, tak się wzruszył, że tylko wyciągnięte ręce, drżące do zebranych ludzi na Placu św. Piotra i wykrzywiona bólem twarz chciały powiedzieć to, co mówił trędowatym: Mimo cierpienia nie odchodźcie od Chrystusa, bierzcie przykład ze mnie. Tą twarz cierpiącego papieża mam na zdjęciu w swoim brewiarzu. Często biorę do ręki, mówię, Ojcze Święty, wstawiaj się za mną, żebym także od Panie Jezusa nie odszedł.
– To bardzo dobre miejsce, żeby powierzyć Matce Bożej swoje cierpienia. Przecież Maryja obecna w tym sanktuarium w cudownej figurce nazywana jest Uzdrowicielką chorych. – mówił dominikanin o. Paweł Biszewski, przeor gidelskiego klasztoru – Bardzo się cieszymy, że przez cały rok pielgrzymują pielgrzymi do Maryi, a w dniu dzisiejszym szczególnie tutaj można powiedzieć bliscy, czyli z dekanatów regionu radomszczańskiego. Pielgrzymujemy do Maryi ze swoimi trudnościami, ciała, duszy. Maryja, jako Matka Jezusa lubi słuchać tych naszych próśb i te wszystkie prośby przedstawia swojego synowi Jezusowi Chrystusowi.
Msza św. zakończyła się udzieleniem przez bp. Antoniego Długosza błogosławieństwa lourdzkiego Najświętszym Sakramentem wszystkim zgromadzonym na wspólnej modlitwie. Po Eucharystii ojcowie dominikanie zaprosili na spotkanie z Księdzem Biskupem w ogrodach klasztornych.