Kierowcy biskupów modlili się za rannego kolegę

Dobiegły końca czterodniowe rekolekcje biskupów na Jasnej Górze. Tradycyjnie razem z biskupami do sanktuarium jasnogórskiego przybyli ich kierowcy, którzy równocześnie przeżywali swoje dni skupienia.

Tegoroczne rekolekcje spędzili oni na modlitwie w intencji kierowcy bp. Roberta Chrząszcza z Krakowa. Minionej niedzieli został napadnięty i kilkukrotnie pchnięty nożem w Myślenicach pod Krakowem, gdzie biskup pomocniczy krakowski przewodniczył nabożeństwu. Obecnie w poważnym stanie przebywa w szpitalu. O wspólnej modlitwie za kolegę mówi pan Janusz z Wrocławia, kierowca bp. Jacka Kicińskiego:

Teraz się modlimy za kolegę, który został napadnięty. To jeden z nas, którego znamy, który z nami się spotykał. Ostatnio byliśmy na takim spotkaniu w Opolu, gdzie jeszcze był, a teraz niestety leży w szpitalu. Modlimy się za niego, jest nadzieja, ze wyjdzie z tego bez utraty zdrowia.

Posługa biskupiego kierowcy jest trudna nie tylko ze względu na konieczność bycia w ciągłej gotowości do wyjazdu:

Oprócz tego, że jesteśmy kierowcami, często jesteśmy sekretarzami i ceremoniarzami, musimy przygotować biskupa do Mszy św. Robi się wiele kilometrów, tych wyjazdów jest bardzo dużo. […] Jest nas coraz mniej, bo już wiekowo jesteśmy zaawansowani, a młodzi się nie garną do wożenia biskupów.

Kierowcy zauważają, że dni skupienia na Jasnej Górze są dla nich czasem wyciszenia, rozmów „sam na sam” z Maryją, a także okazją do spowiedzi. Podczas rekolekcji kierowcy biskupów uczestniczyli w codziennej Eucharystii, Apelu Jasnogórskim i słuchali konferencji maryjnych, które głosił dla nich paulin o. Łukasz Kręgiel.

Skip to content