21. Pielgrzymka Konna z Zaręb Kościelnych dotarła na Jasną Górę w sobotę, 4 lipca. Na błoniach jasnogórskich pielgrzymów witali licznie zebrani oczekujący.
Mimo obostrzeń pandemicznych możliwe było zachowanie tradycyjnego charakteru pielgrzymowania:
-Pielgrzymki piesze często robią tzw. sztafety, żeby zachować symbolikę pielgrzymowania. U nas byłoby to trudne do zrealizowania. Myśleliśmy, że forma będzie ograniczona, ale wyszło prawie tak, jak zawsze. Pielgrzymujemy na Jasną Górę 21. raz. Tęsknimy za tym czasem, żałujemy, że się kończy. To czas szczególnej bliskości z Bogiem, ale też świadectwo historii, nawiązanie do tradycji polskiego oręża.
– mówił ks. Grzegorz Śniadach, szef przemarszu, proboszcz parafii św. Józefa w Zambrowie.
O szczególnej modlitwie zanoszonej przez pielgrzymów mówił ks. Andrzej Dmochowski, dowódca konnej pielgrzymki:
-W tym roku najważniejsze było dziękczynienie. Mieliśmy świadomość, że jest dużo zachorowań, mieliśmy świadomość, że spotkamy ludzi, którzy do nas przyjdą. To było codziennie bezgraniczne zawierzenie Bogu. Czułem, że ludzie tej modlitwy bardzo potrzebują. W tym szczególnym czasie trwał nasz prawdziwy szturm modlitewny.
O godzinie 14.00 na szczycie jasnogórskim została odprawiona Msza św.. Eucharystii przewodniczył bp Tadeusz Bronakowski.
W tym roku w pielgrzymce wzięło udział ok. 40 osób, w tym 16 ułanów. Uczestnicy spędzili w drodze 11 dni, pokonując trasę ok. 400 km.
JS