12 lipca obchodzony jest Dzień Walki i Męczeństwa Wsi Polskiej. Z tej okazji na Jasnej Górze odbyła się Pielgrzymka Środowisk Ludowych.
Uroczystą Mszę św. w Kaplicy Cudownego Obrazu Matki Bożej Częstochowskiej odprawił ks. Jarosław Sroka. Proboszcz parafii Św. Jana Chrzciciela w Poczesnej wyjaśnił, czego dokładnie dotyczy święto, obchodzone 12 lipca:
– 12 lipca to dzień, poświęcony Walce i Męczeństwu Wsi Polskiej. Z tego względu byliśmy dziś na Jasnej Górze. Dzień ten jest obchodzony od 2017 roku. Wówczas sejm RP ogłosił to święto, by pamiętać o tych wszystkich, którzy oddali życie w czasie II wojny światowej. Okazuje się, że w czasie okupacji niemieckiej w latach 1939-1945 zostało doszczętnie zniszczonych około 800 wsi. Ludzie, mieszkający w nich złożyli ofiarę własnej krwi, służąc Polsce na różne sposoby. Walczyli, pomagali, żywili obrońców kraju, a także przechowywali zarówno partyzantów jak i Żydów. Widać zatem, że odznaczali się wielką dobrocią wobec tych wszystkich potrzebujących. Trzeba pamiętać, że nie tylko Niemcy dokonywali tych okropności na mieszkańcach polskich wsi, ale również Sowieci. Nie tylko bowiem mordowali i grabili, ale również wywozili na miejsca kaźni. Dlatego właśnie 12 lipca jest taki istotny.
Ks. Sroka podkreślił również, że obecne czasy także nie należą do bezpiecznych i stabilnych:
– Jesteśmy świadkami czasów, w których po raz kolejny szykujemy się do wojny, zbroimy, a za naszą wschodnią granicą obserwujemy trwający już konflikt. To pokazuje nam, że obecne czasy są niespokojne. Chcemy zatem nie tylko wspomnieć minione, tragiczne chwile dla polskiej wsi, ale także modlić się za współczesność, o pokój. Pokój również w sercach, by ludzie kierowali się w życiu miłością, a nie nienawiścią.
W homilii proboszcz parafii Św. Jana Chrzciciela w Poczesnej zwrócił uwagę między innymi na destrukcyjny wpływ gniewu na człowieka:
– Tyle wśród nas jest nienawiści. Skąd jednak się ona bierze. Kiedy patrzymy na tamte czasy to dostrzec możemy ile ona wyrządziła krzywdy ludziom. Czy to wszystko, ta nienawiść człowieka do człowieka, jest nam potrzebna? Zapewne każdy odpowie na to pytanie „nie”. Po co więc jest nam ten gniew i dlaczego wciąż w nim żyjemy?
Ks. Jarosław Sroka podkreślił, że pielgrzymowanie do Czarnej Madonny jest „szkołą pokoju”:
– Kiedy przychodzimy do Matki Bożej to jesteśmy zobowiązani, by być wzorem. Kiedy będziemy wychodzić z Kaplicy powinniśmy być zupełnie innymi ludźmi. Jest to podyktowane tym, że jest to prawdziwa szkoła pokoju, wybaczania i miłości. Jeżeli miałoby tak nie być, to po co byłyby pielgrzymki tutaj, na Jasną Górę? Musimy umieć spojrzeć Maryi prosto w oczy i powiedzieć Jej, że naprawdę chcemy się zmienić na lepsze.
Po Eucharystii w Kaplicy Cudownego Obrazu Matki Bożej Częstochowskiej pielgrzymka udała się do Zagrody Włościańskiej w Parku Staszica, gdzie odbyło się otwarcie wystawy pod nazwą „Pieśń i Lud: Dziedzictwo „Roty”. Więcej na ten temat powiedziała Dyrektor Muzeum Częstochowskiego, Katarzyna Ozimek:
– Z okazji Dnia Walki i Męczeństwa Wsi Polskiej Muzeum Częstochowskie we współpracy z Muzeum Polskiego Ruchu Ludowego w Warszawie zorganizowało specjalną wystawę, poświęconą twórczości Marii Konopnickiej. Wspólne działania obu muzeów mają miejsce już od lat. Przez ten czas było już sporo ekspozycji, przygotowanych wspólnymi siłami. Tym razem do działań dołączyło również Ludowe Towarzystwo Kulturalno-Naukowe. W ten sposób można było otworzyć tę wystawę. Mam nadzieję, że ekspozycja ta zaciekawiła Częstochowian i zwróciła ich uwagę na sylwetkę Marii Konopnickiej.
Współtwórcą wystawy w Zagrodzie Włościańskiej był Stanisław Gmitruk, wiceprzewodniczący Sejmiku Śląskiego i dyrektor Muzeum Historii Polskiego Ruchu Ludowego.
WS