W środę, 14 sierpnia w parafii św. Maksymiliana Marii Kolbego w Częstochowie miało miejsce bardzo ważne wydarzenie. Tego dnia bowiem wierni przeżywali odpust parafialny.

Ks. Adrian Fertacz, wikariusz parafii św. Maksymiliana Marii Kolbego podkreślił wpływ patrona na religijność należących do wspólnoty wiernych:

– Każdy odpust, każde wspomnienie patrona dla parafii to wielka uroczystość. Często nam się kojarzy z uroczystą procesją, wiernymi, którzy przychodzą do Kościoła, by się modlić. Ale uroczystość odpustowa to dar i zadanie, które wierny musi wykorzystać w swoim życiu duchowym. W wspólnocie parafialnej zostaje dany patron, którego wierni powinni przede wszystkim wprowadzać swoje własne życie i żyć tym, czym żył on. Dla nas Św. Maksymilian Maria Kolbe to niezwykły człowiek, męczennik Ziemi Oświęcimskiej. To niesamowicie ważny dar, pokazuje to przede wszystkim ta wspólnota, jak ona żyje, tym, co pozostawił św. Maksymilian. Wiele osób staje się świadkami tej wiary dla innych, którzy spotykają na tej codziennej drodze swojego życia. Z tego względu to dzisiejsze wydarzenie odpustowe jest przypomnieniem duchowości św. Maksymiliana.

Ks. prał. Gabriel Maciejewski, proboszcz parafii św. Maksymiliana Marii Kolbego, powiedział, że odpust to okazja do dziękczynienia:

– Każdy odpust jest ważny. To święto przede wszystkim duchowe. Stąd wielkie łaski, błogosławieństwo. To jest wielki dzień w wartości najświętszych, najważniejszych w życiu duchowym człowieka. To nas przybliża do Pana Boga. Czynimy wszystko, żeby wierni pobożnie, duchowo przeżywali tę uroczystość, ku Św. Maksymilianowi. Dziękujemy Bogu, że mamy takiego patrona, który dzisiaj jest szczególnym orędownikiem w niebie i wstawia się za nami. Jest to dla nas bardzo uroczysty, jeden z najważniejszych, najpiękniejszych dni w ciągu całego roku.

Uroczystą Eucharystię odprawił ks. Wiesław Korpeta. W swojej homilii przedstawił życiorys św. Maksymiliana Marii Kolbego:

Więzień obozu koncentracyjnego, który miłował w całym życiu Boga i człowieka bardziej niż samego siebie. Był człowiekiem Boga i ludzi. zawsze. Wtedy, kiedy nosił ornat kapłański czy habit zakonny. A nawet wtedy, gdy miał nałożony pasiak niewolnika. Św. Maksymilian Kolbe był człowiekiem Boga i ludzi też, gdy został spalony, a jego prochy wyrzucone na pole. On wytrwał do końca.

Duszpasterz ponadto podkreślił problem odchodzenia ludzi od wiary chrześcijańskiej:

– Dzisiaj zapomina się o tym, co najważniejsze. Zapomina się o Bogu. Traktuje się wybiórczo przykazania. Obserwujemy brak szacunku do najbliższych. Młodzież również chodzi samopas. To jednak nie jest ich wina. Św. Maksymilian także ubolewał nad brakiem wiary u niektórych. I my mamy dzisiaj świadczyć potomnym, że pamiętamy o tych trudnych czasach, pamiętamy o tych, którzy oddawali życie, aby inni mogli żyć.

Parafia św. Maksymiliana Kolbego w Częstochowie została powołana 14 maja 1982 roku przez bp. Stefana Barełę w miejscu istniejącego do tamtej pory wikariatu terenowego.

WS

Skip to content