Od jutra zaczynamy nowy rok liturgiczny. Tegoroczny adwent zaczniemy wyjątkowo wcześnie, bo w ostatnią niedzielę listopada. W tradycji katolickiej adwent, jako okres oczekiwania na Boże Narodzenie, jest też czasem dobrowolnie podejmowanych wyrzeczeń. Do Polski dotarła też nowa tradycja adwentowa, którą znamy choćby z filmów o Kevinie.

Wbrew pozorom, okres adwentu nie ma nic wspólnego z wyjmowaniem czekoladek z adwentowych kalendarzyków. Znaczenie tego czasu oczekiwania wyjaśnia rzecznik archidiecezji częstochowskiej ks. Mariusz Bakalarz:

Okres adwentu rozpoczyna rok liturgiczny. Liczymy go od pierwszej z czterech niedziel, odliczanych od uroczystości Bożego Narodzenia. Adwent czyli adventus jest to oczekiwanie na kogoś, kto ma przyjść. Nawiązuje do oczekiwania na przyjście Mesjasza

Nieodłącznym elementem adwentu są roraty, które wiążą się z piękna tradycją przygotowywania lampionów roratnich. Nieprzypadkowo bowiem nabożeństwa te sprawowane są w czasie, gdy za oknem jest ciemno:

Nazwa nawiązuje do śpiewu „Rorate caeli”, czyli „Niebiosa spuśćcie nam z góry” – to zaczerpnięte ze Starego Testamentu wołanie o to, aby Pan przyszedł. Od tej antyfony nazwę biorą Msze św. roratnie, tradycyjnie sprawowane o poranku. Częstym elementem tych Mszy św. są lampiony i świece adwentowe oraz rozpoczęcie liturgii jeszcze w ciemności i zapalenie świateł na hymn „Chwała na wysokości Bogu”, nawiązujące do ciemności świata, czekającego na przyjście Chrystusa.

W wielu polskich domach na wigilijnych stołach znajdują się przygotowane kilka dni wcześniej bożonarodzeniowe stroiki, wykonane zazwyczaj z gałązek drzew iglastych, pośród których znajduje się adwentowa świeca Caritas. W ostatnich latach zaczęła się jednak przyjmować tradycja znana przede wszystkim z amerykańskiego kina familijnego:

Stosunkowo nowym elementem przeżywania adwentu jest wieniec adwentowy. Został zaczerpnięty z tradycji protestanckiej, ale zakorzenił się już dość mocno także i w naszej tradycji katolickiej. Wieniec tradycyjnie ma formę okręgu. […] Cztery świece zapalane w kolejne cztery niedziele adwentu pokazują upływ czasu i zbliżanie się do momentu spotkania z Panem w bożym Narodzeniu.

Adwent, jako okres przygotowania do świąt Bożego Narodzenia upływa często na poszukiwaniu prezentów, szykowaniu wigilijnych potraw i planowaniu wizyt u krewnych. Pośród tej krzątaniny nie zapominajmy jednak o duchowym wymiarze tego okresu i o relacji z Chrystusem, bo jak głosi internetowe, bożonarodzeniowe przysłowie: „Urodziny bez solenizanta są do niczego”.

Źródło fot: www.orszak.org

Skip to content