Piękne owoce wspólnoty „Niespokojni Nadzieją”

Wspólnota „Niespokojni Nadzieją” została stworzona przez jasnogórskie Bractwo Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski, by pomagać ludziom w szukaniu miłości i łączeniu się w pary. W sobotę 29 stycznia wspólnota wydała na Jasnej Górze kolejny piękny owoc w postaci ślubu dwojga swoich podopiecznych.

Ceremonii zaślubin z wielką radością przewodniczył bp Andrzej Przybylski, który nie ma wątpliwości, że to Matka Boża od samego początku prowadziła parę młodą od zapoznania we Wspólnocie aż do ślubnego kobierca:

Na Jasnej Górze przeżywamy wielką radość, zaślubiny Pauliny i Arkadiusza. Cieszymy się przede wszystkim ich spotkaniem, bo spotkali się we wspólnocie „Niespokojni Nadzieją”, w takiej wielkiej rodzinie ludzi, którzy zawierzają swoje życie Matce Bożej. Ja dzisiaj będę mówił w kontekście Kany Galilejskiej, że tak naprawdę Maryja (nawet jak sobie z tego nie zdajemy sprawy) odszukuje ludzi, poznaje ich braki, prowadzi ich nie tylko na wesele w Kanie Galilejskiej ale też przez całe życie. I to jest właśnie taki znak – ten ślub Akra i Pauliny – to Maryja ich ze sobą spotkała, to Ona wymodliła pewnie i obdarzyła ich miłością, oni obdarzyli siebie i dzisiaj są tutaj, przed obliczem Matki Bożej by ślubować sobie miłość, wierność i uczciwość. Wierzymy, że to wszystko jest dziełem Boga oczywiście, ale przez Maryję.

Fot. Radio Fiat

Jak podkreśla Maria-Emanuel Dziemian z Bractwa Królowej Polski, która zainicjowała powstanie wspólnoty „Niespokojni Nadzieją”, jest to pierwszy ślub w tym roku i już wiadomo, że nie jedyny:

To jest pierwszy nasz ślub w tym roku. Wiem, że będzie kilka kolejnych. Wspólnota „Niespokojni Nadzieją” istnieje od 2016 roku i jest pod taką duchową opieką abp. Wacława Depo. Mamy już ponad 100 małżeństw. Mamy też dzieci, które nam się porodziły – ostatnie 25 grudnia. Jest to taka piękna wspólnota, która się bardzo rozwija. Jesteśmy wdzięczni Matce Bożej za tę troskę.

W życie wspólnoty angażują się ludzie w wieku między 25. a 45. rokiem życia. Wspólnota regularnie organizuje spotkania, wyjazdy, rekolekcje ale też zabawy taneczne i wycieczki, na których ludzie mogą się poznać i zakochać. Maria-Emanuel Dziemian nie ma wątpliwości, że człowiek nie może żyć bez miłości, wyjaśniła także skąd wziął się pomysł na zorganizowanie takiej wspólnoty:

Jak były zawierzenia to przyjeżdżali młodzi mężczyźni prosić o żonę. To znów za miesiąc przyjechały dziewczyny prosić o męża – uznałam wtedy, że trzeba ich spotkać! Poszliśmy do naszego abp. Wacława Depo, który bardzo pozytywnie to odebrał i od tamtej pory wspólnota działa. Jest to pewien dar Matki Bożej, troska o te osoby, bo to są ludzie (jak ja to mówię), troszeczkę spóźnieni. To są ludzie, którzy już zrobili różne kariery, nawet po kilka doktoratów, no ale niestety nie ma rodziny. I tak Matka Boża ich tutaj przygarnęła i myślę, że jest to dar Jej Niepokalanego Serca, żeby jednak pomóc im znaleźć miłość. Człowiek bez miłości nie może żyć. I to musi być miłość nie tylko od Pana Boga ale też od drugiej osoby i też móc dać miłość od siebie.

Członkowie wspólnoty spotykają się regularnie na Jasnej Górze w każdą pierwszą sobotę miesiąca. Zajęcia, podczas których jest czas zarówno na modlitwę jak i na zabawę, zwykle rozpoczynają się w Kaplicy św. Józefa o godz. 11:00 i trwają do późnego wieczora, bo po Apelu jest jeszcze czas na spędzenie wspólnych chwil bez pośpiechu. Jak mówią „Niespokojni” – jest to czas „od Różańca do tańca”.

Fot. Radio Fiat
Skip to content