We wtorek 24 września w Sanktuarium Matki Bożej Pocieszenia w Wieluniu odprawiona Msza św. w intencji osób chorych, słabych i cierpiących. Eucharystii sprawowanej w ramach Dekanalnego Dnia Chorych przewodniczył bp Andrzej Przybylski.
W bocznym ołtarzu wieluńskiego sanktuarium znajduje się łaskami słynący obraz Matki Bożej Pocieszenia, do którego pielgrzymują osoby poszukujące wsparcia i pomocy w cierpieniu. Jak zaznaczył bp Przybylski, również ono ma sens i może być wskazówką dla innych:
– Z jednej strony stajemy wobec tajemnicy cierpienia, bo to jest tajemnica. Nie wiemy, dlaczego ktoś akurat choruje, dlaczego wtedy, dlaczego on. Czasem dotyczy to całkiem młodych ludzi, nie tylko starszych. I rzeczywiście potrzebujemy jakiegoś takiego, może nie do końca wyjaśnienia tajemnicy cierpienia, ale takiego bardzo głębokiego pocieszenia. I Matka Boża, może właśnie przez to, że sama jest bolesna, że nikt o niej nie może powiedzieć: Co ty Maryjo rozumiesz z cierpienia?ona doskonale jako Matka stojąca pod krzyżem, trzymająca w swoich rękach ciało martwe, umęczone swojego syna Jezusa Chrystusa, jakoś w tym wszystkim znajduje sens i chce nam o tym powiedzieć. I to jest takie bardzo głębokie pocieszenie, bo kiedy tutaj z chorymi przychodzimy do Matki Bożej Pocieszenia to nie tylko po to, żeby powiedzieć takie słówka: a jakoś tam będzie, a się nie martw. To nie jest płytkie pocieszenie. To jest tak głębokie pocieszenie, w którym Maryja mówi, że cierpienie nawet jest po coś, choć się buntujemy wobec Niego, choć Go nie rozumiemy, że Bóg z cierpienia ludzkiego, tak jak i z własnego cierpienia na krzyżu, wyprowadza nieprawdopodobne dobro. A tym dobrem jest m.in. to, że zdrowsi ludzie, młodsi ludzie mogą służyć cierpieniu, mogą pomagać innym, wyzwalać z siebie miłość. Myślę, że właśnie nigdy tak nie czujemy miłości i troski od drugiego. Toteż gdy ktoś choruje, może czasem to jest jedna z odsłon tajemnicy cierpienia. Że gdyby wszyscy byli zdrowi, że gdyby wszyscy mieli to samo, to nikt nikomu nie byłby potrzebny.
– Przychodzimy do Matki Bożej wielokrotnie, bo wierzymy, że w niej jest jakaś moc takiego głębokiego pocieszenia, że za jej wstawiennictwem mnóstwo ludzi doświadczyło uzdrowienia – mówił w homilii bp Przybylski do zgromadzonych wiernych i dodał: – Doświadczamy tego, kiedy Matka Boża peregrynuje na wiedza nasze parafie. Ile jest świadectw ludzi, którzy przy okazji tego spotkania z Maryją doświadczyli jakiegoś uzdrowienia. Tutaj, w Sanktuarium Matki Bożej Pocieszenia, Pani Wieluńskiej, jesteśmy świadkami całej historii wstawiennictwa Maryi. Dlatego we wrześniu chcemy wszyscy stawać ze swoimi bólami, problemami, niesprawnościami właśnie przed Matką Bożą. Kiedy prosimy Maryję o coś, najczęściej mówimy Różaniec, odmawiamy zdrowaśki i w każdej takiej modlitwie mówimy, tak jak Anioł pozdrawiał Matkę Bożą, jak zwracała się do Niej Święta Elżbieta, mówimy do Maryi na tysiące razy w każdym zdrowaś Maryjo, mówimy, błogosławiona jesteś, pełna łaski. Błogosławiona jesteś między niewiastami. I błogosławiony jest owoc Twojego łona, Maryjo. Błogosławiony jest Jezus.
Bp Andrzej wyjaśnił sens słowa „błogosławiony”, przedstawiając jednocześnie jego znaczenie w Starym Testamencie: jeśli komuś powodzi się w interesach, ma piękną rodzinę, czy też dopisuje mu zdrowie, temu na pewno Bóg błogosławi. Natomiast, jak mówił bp Przybylski, kiedy przychodzi Jezus zupełnie to wszystko odwraca, mówi zupełnie coś innego:
– Jezus chce powiedzieć, że szczęście i błogosławieństwo to wcale nie polega i nie dotyczy tylko zdrowych, silnych, młodych i bogatych. A wręcz odwrotnie, kiedy mówimy o samym Jezusie, że jest błogosławionym owocem łona Maryi, że jest błogosławiony, szczęśliwy owoc, on Syn Boży, który wszystko może, prawdziwy Bóg wszedł w cierpienie i w śmierć. Nikt nie może do Boga mieć pretensji, że Bóg nie rozumie cierpienia, że Bóg nie rozumie starości, że Bóg nie rozumie śmierci, bo On w to wszystko wszedł. On to przeżył. Ale mówimy o Nim, jesteś błogosławiony, Boże. Błogosławimy Ciebie, Panie. Jesteś szczęśliwy. I zresztą samo nauczanie Pana Jezusa. On zupełnie dokonał rewolucji. Jak ludzie Starego Testamentu mówili, Bóg ci błogosławi. Jak jesteś zdrowy, silny i bogaty. A Jezus stanął na górze, widząc przed sobą ludzi biednych, skrzywdzonych, bo najczęściej tacy za Nim chodzili. Jezus do nich mówi, błogosławieni jesteście, szczęśliwi jesteście, kiedy płaczecie, kiedy cierpicie, kiedy jesteście prześladowani dla sprawiedliwości.
Na zakończenie homilii bp Przybylski zwrócił uwagę, byśmy nie starali się zrozumieć cierpienia „po ludzku”, ale żebyśmy starali się je przyjąć z wiarą, tak jak Matka Boża, i zobaczyli w nim Boże błogosławieństwo.
W Eucharystii uczestniczyli wierni z dekanatów NMP Pocieszenia, Św. Wojciecha BM w Wieluniu i osjakowskiego.Wszyscy przybyli na modlitwę z różnymi intencjami, które chcieli przedstawić Matce Bożej. Na zakończenie Eucharystii bp Andrzej Przybylski udzieli zgromadzonym wiernym błogosławieństwa lourdzkiego Najświętszym Sakramentem. Po Mszy św. odbyło się spotkanie Księdza Biskupa z osobami chorymi i cierpiącymi.