Msza św. w kolegiacie św. Lamberta oraz Marsz dla Życia i Rodziny rozpoczęły XXII Radomszczańskie Dni Rodziny, które odbywają się pod hasłem: „Do was, młodzi, należy przyszłość rodziny, Kościoła i świata”.

– Staramy się co roku brać udział w tym marszu. Mamy taką potrzebę, ponieważ chcemy pokazać, jak ważna jest rodzina. Nie idziemy przeciwko komuś, ale za życiem – powiedział Ariel Krawczyk, który maszerował z żoną Martą i córką Łucją.

– Rodzina to podstawa społeczeństwa. Dla nas ona jest najważniejsza, to przyszłość naszego narodu – wtórowała przedmówcy Iwona. Jej mąż Paweł zwrócił uwagę na fakt, że warto odważyć się publicznie zamanifestować swoje przywiązanie do rodziny w czasach, kiedy jest ona deprecjonowana i wyśmiewana, a dla wielu niemodna. – Założenie rodziny i życie w niej wymaga samozaparcia, ponieważ dzisiaj jest taka moda, żeby prowadzić życie bez zobowiązań i się nie wiązać, a rodzina to zobowiązanie – podkreślił. Małżeństwu towarzyszył syn Michałek.

Udział w marszu był bardzo ważnym wydarzeniem również dla Katarzyny i Dominika, którzy uczestniczyli w nim z córeczką Zuzią. – Jesteśmy osobami wierzącymi i dlatego chcieliśmy uczestniczyć w tym marszu. To nie wymaga żadnej odwagi i powinno być czymś normalnym dla każdego katolika – przyznał Dominik.

Po raz pierwszy dla życia i rodziny szli Maria i Mateusz z synem Tymonem. – To ma dla nas duże znaczenie, ponieważ mamy dziecko, a ponadto przygotowujemy się do ślubu – wyjaśniła Maria.

Zdaniem Tadeusza Olczyka takie wydarzenia mają wskazać na wartość rodziny i konieczność szacunku dla niej w czasach, kiedy przeżywa kryzys. – Wiemy, że dominuje dzisiaj kultura tymczasowości i bezdecyzyjności. Wielu młodych nie planuje zawarcia sakramentalnego małżeństwa na stałe. Zawiera się związki tymczasowe, aby żyć dla siebie, a małżeństwo to jest miłość i troska przede wszystkim o współmałżonka i o dzieci – zaznaczył organizator Radomszczańskich Dni Rodziny.

Dodał, że na rodzicach ciąży odpowiedzialne zadanie właściwego wychowania młodych do życia w rodzinie. – To zadanie rodziców, którzy będą też wymagać od swoich dzieci i mówić o tym, co może ich spotkać, gdy ulegną tej kulturze, o której powiedziałem.

Tekst i zdjęcie: Maciej Orman/Tygodnik Katolicki Niedziela. Źródło: www.czestochowa.niedziela.pl

Skip to content