W oczekiwaniu na pierwszą gwiazdkę…

Do Świąt Bożego Narodzenia został ostatni tydzień. Dla wielu upłynie on pod znakiem przedświątecznych przygotowań, porządków, pakowania prezentów i ubierania choinek. Podczas tej krzątaniny nie zapominajmy o prawdziwym sensie Bożego Narodzenia, do którego wstępem jest właśnie wigilia.

Ks. Robert Grohs, kierownik Referatu Duszpasterstwa Rodzin przypomina, że wigilia Bożego Narodzenia jest tym momentem, w którym zaczynamy się radować z tego, że Bóg poprzez tajemnicę Wcielenia ukazał się światu po raz pierwszy. Zachęca on także do tego, by przy wigilijnym stole nie wdawać się w bezsensowne dyskusje:

Dla nas jest to czas spotykania się i spożywania uroczystego posiłku już z radości, że Bóg stał się człowiekiem, słowo stało się ciałem i Bóg się rodzi. To nie jest świętowanie samego momentu kiedy Bóg stał się człowiekiem, bo to świętujemy w uroczystość Zwiastowania Pańskiego 25 marca. W dzień wigilijny świętujemy to, że Bóg ukazuje się światu po raz pierwszy. […] W ten wieczór wigilijny na pewno będzie nas też kusił Nieprzyjaciel, żebyśmy załatwiali jakieś sprawy, trochę się może pokłócili, podyskutowali, komuś coś wygarnęli – to nie jest ten czas. To jest czas na rozmawianie o Bogu, radowanie się Bogiem i tym ,że daje nam powołanie do bycia pięknymi życiem, jak On.

Szczególnie intensywnie wigilię zawsze przeżywały dzieci, które dawniej miały mnóstwo frajdy z przygotowywania ozdób świątecznych. Pani Olga, która na co dzień pracuje jako dekoratorka ozdób choinkowych, opowiedziała jak wspomina ten czas, gdy przygotowywała ozdoby świąteczne jako mała dziewczynka:

Wszyscy się przygotowywali do zdobienia choinki. Nie było ozdób choinkowych, wszystko robiliśmy sami. Z papieru kolorowego, z bibułki, były specjalnie pieczone pierniczki, małe czerwone jabłuszka też wisiały na choince. Były robione ozdoby z piórek, ze słomy łańcuchy były robione i przede wszystkim robiły to dzieci. A pod choinkę nie kładło się prezentów, bo prezenty u nas w Częstochowie rozdawał Mikołaj 6 grudnia. Pod choinkę były przygotowywane szopki. Robiliśmy je z pudełek kartonowych, też były zdobione, malowane, wyklejane, było sianko, była robiona stajenka, był mały Jezusek na sianku i cała Święta Rodzina. To były takie szopki-miniaturki i one właśnie zawsze były pod choinką.

Święta Bożego Narodzenia uważane są w Polsce za najpiękniejsze święta w kalendarzu liturgicznym. Na przestrzeni wieków istniało wiele tradycji wigilijnych, które z pokolenia na pokolenie ulegały najrozmaitszym przeobrażeniom. Każda rodzina ma też swoje, unikatowe obyczaje które również składają się na barwność i różnorodność polskiej kultury ludowej. Zachęcamy do dzielenia się na naszej facebookowej stronie wspomnieniami o tradycjach świątecznych w Waszych rodzinach i do opowiadania o unikatowych obyczajach, które tylko u Was się zachowały.

Skip to content