W ciemni, czyli miejscu służącym do obróbki chemicznej materiałów fotograficznych w procesie wywoływania ich w fotografii tradycyjnej, mieli okazję szkolić się dzisiaj pasjonaci fotografii.
Niecodzienne warsztaty prowadził artysta fotograf, Janusz Mielczarek, który jest pomysłodawcą, współorganizatorem i wieloletnim komisarzem Międzynarodowego Salonu „Martwa natura w fotografii”. Podczas cyklicznych spotkań autor wprowadzi zainteresowanych w tajniki wywoływania zdjęć:
– Jest to dla mnie także nowe doświadczenie, bo ogół, jeżeli robiłem sobie fotografie w ciemni, to była ona indywidualną i zamkniętą. Było to przeważnie w łazience, bo tak amatorzy nie mający studia, wykorzystują to pomieszczenie. Chciałbym najpierw pokazać na czym polegała ta obróbka materiałów. Służy ona nie tylko do uzyskania jakiejś tam odbitki, ale takiej, jaką by się chciało mieć – mówi Janusz Mielczarek.
Proces obróbki materiałów fotograficzny jest trudny i wymaga od fotografa dużo cierpliwości. Potrzebny jest oczywiście również specjalistyczny sprzęt, jak chociażby powiększalnik. O potrzebnym sprzęcie mogli posłuchać uczestnicy warsztatów. Kolejne warsztaty przewidziane są na 4 stycznia w Miejskiej Galerii Sztuki.
KF