Zawierciańscy policjanci zatrzymali kolejną osobę podejrzaną o rozprowadzanie tzw. dopalaczy. Do aresztu trafił też 34-letni mężczyzna, który kierował peugeotem po zażyciu narkotyków. Samochód jechał całą szerokością drogi.
We wtorek w ręce policjantów z wydziału kryminalnego zawierciańskiej komendy wpadł kolejny diler narkotykowy. W mieszkaniu zatrzymanego 23-latka mundurowi zabezpieczyli biały proszek, który najprawdopodobniej jest tzw. dopalaczem. Zabezpieczona substancja trafiła do policyjnego laboratorium kryminalistycznego, gdzie zostanie poddana analizie. Młody mieszkaniec Zawiercia trafił do policyjnego aresztu. Śledczy ustalili, że udostępniał on środki odurzające innym osobom.
Do drugiego zatrzymania doszło tego samego dnia o godzinie 19 na ul Sienkiewicza w Zawierciu. Policjanci z wydziału prewencji zauważyli jadący zygzakiem samochód. Po jego zatrzymaniu sprawdzili stan trzeźwości kierowcy. Wynik nie wskazywał zawartości alkoholu. Mężczyzna jednak bardzo podejrzanie się zachowywał. Kolejne badanie narkotesterem wykazało, że 34-latek zażywał wcześniej narkotyki. Policjantom tłumaczył, że musi dojechać do komendy policji, aby stawić się na zarządzony przez prokuratora dozór za wcześniejsze posiadanie środków odurzających.