Dróżniczka z Lisowa usłyszała zarzuty

Prokuratura Rejonowa w Lublińcu postawiła zarzuty dróżniczce, pracującej przy przejeździe kolejowym w Lisowicach (gm. Herby). Kobieta w marcu tego roku nie opuściła na czas rogatek kolejowych. Wysłany na miejsce patrol policji stwierdził, że kobieta znajdowała się w stanie nietrzeźwości. Grozi jej teraz do 5 lat więzienia.

Jak relacjonuje prokurator Tomasz Ozimek z Prokuratury Okręgowej w Częstochowie, kobieta nie przyznaje się do winy, a obecność alkoholu we krwi tłumaczy zażyciem leku tuż przed kontrolą trzeźwości:

W toku postępowania ustalono, że 18 marca 2022 roku Maria I. pełniła obowiązki dróżniczki na przejeździe kolejowym w Lisowicach w powiecie lublinieckim. Około godz. 17.00 maszynista przejeżdżającego pociągu zauważył, że szlabany na przejeździe nie zostały zamknięte. W związku z tym wdrożył procedurę hamowania i zawiadomił o tym fakcie dyżurnego ruchu. Na miejsce zdarzenia udali się policjanci, którzy przeprowadzili badanie na obecność alkoholu w organizmie dróżniczki. Przeprowadzone badanie wykazało w jej organizmie 0,27 mg/l alkoholu (około 0,55 promila).

Nieopuszczenie kolejowych zapór i stwierdzenie obecności alkoholu w organizmie kobiety spowodowało, że Maria I. straciła pracę. Usłyszała także bardzo konkretne zarzuty prokuratorskie:

W postępowaniu Marii I. przedstawiono zarzut pełnienia w stanie nietrzeźwości czynności związanych bezpośrednio z zapewnieniem bezpieczeństwa ruchu pojazdów mechanicznych i sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym. Przesłuchana w charakterze podejrzanego Maria I. nie przyznała się do zarzucanych jej przestępstw i wyjaśniła, że nie zamknięcie szlabanów było wynikiem pomyłki. Zaprzeczyła także, że spożywała alkohol, stwierdzając, iż po obiedzie zażyła krople lecznicze.

Oskarżonej za spowodowanie zagrożenia w ruchu lądowym grozi do 5 lat pozbawienia wolności. O jej dalszym losie zdecyduje Sąd Rejonowy w Lublińcu.

Skip to content