Jak spółdzielnie mieszkaniowe radzą sobie z kryzysem energetycznym?

Węglowe, gazowe, sieciowe – każde ogrzewanie wymaga paliwa, a z tym jak wiemy, w ostatnich miesiącach jest trudno. Przed poważnymi wyzwaniami stoją nie tylko indywidualne gospodarstwa domowe, ale także samorządowe spółdzielnie.

Czasem można natrafić na osoby twierdzące, że kryzys energetyczny ich nie dotyczy, bo czerpią ciepło z grzejnika. Jeśli za ciepło grzejników odpowiada osiedlowa ciepłownia lub zewnętrzny dostawca, to problem dostępności surowców energetycznych również może im się dać we znaki. Przed takim problemem stoi obecnie m.in. gmina Rędziny, o czym szerzej mówi jej wójt Paweł Militowski:

Co do węgla, to mogę tylko powiedzieć, że u nas największym problemem jest osiedlowa kotłownia, która ogrzewa kilka bloków i tam problem jest z tym surowcem – pod względem ceny i dostępności. Zakład Gospodarki Mieszkaniowej już do nas pisze, że chciałby, aby gmina zabezpieczyła środki finansowe na jego utrzymanie. Powinien się utrzymywać ze składek mieszkańców, ale problem jest w tym, że firmy nie chcą dostarczać węgla z długim terminem płatności.

W o wiele lepszym położeniu są częstochowskie spółdzielnie mieszkaniowe, które w dużej mierze zaopatrują się w ciepło u zewnętrznego dostawcy. Ewa Musiał, prezes CSM „Nasza Praca” wyjaśnia, że spółdzielnia na razie nie planuje nawet podnoszenia opłat za ogrzewanie:

Od wielu lat jesteśmy pod opieką firmy Fortum i jesteśmy bardzo zadowoleni. Na razie nas nie dotyka to, co wszędzie słyszymy, że brakuje węgla. My to ciepło kupujemy. Czekamy jedynie na to, jakie będą ceny. Od wielu lat (przed styczniem tego roku) nie podnosiliśmy też ceny centralnego ogrzewania. Fortum już podniosło ceny od sierpnia tego roku, ale my mieszkańcom nie podnieśliśmy, ponieważ do końca roku powinniśmy się zmieścić w tej cenie.

W nieco trudniejszej sytuacji znajduje się spółdzielnia ZGM TBS, która wprawdzie korzysta z usług tego samego dostawcy, ale nie dla wszystkich swoich budynków. Jak wyjaśnia rzeczniczka spółdzielni Anna Wojtysiak, zasoby energetyczne są zabezpieczone do końca roku, a w przypadku osiedlowych ciepłowni, starania o pozyskanie węgla spółdzielnia zaczęła już wiosną:

Nasza spółka wystąpiła z zapytaniem do firmy Fortum i otrzymała odpowiedź, że zapas węgla w elektrociepłowni wystarczy na około 3 miesiące, a ilości gwarantowane w umowach z dostawcami paliw w całości zabezpieczają potrzeby Fortum na obecny sezon grzewczy. Jeśli chodzi o węgiel do kotłowni, to starania o zakup węgla rozpoczęliśmy już w kwietniu. Ostatecznie się udało, ale po jakich cenach – cena ekogroszku wzrosła o ponad 400% w porównaniu do roku 2020. Pierwszy transport mamy już za sobą, to jest 16 ton, które dotarły do magazynu ZGM TBS pod koniec września. Kolejne dwa takie transporty dotrą w październiku i to powinno wystarczyć do końca tego roku.

W o wiele poważniejszej sytuacji znajdują się wspólnoty mieszkaniowe z mniejszych miejscowości, które często nawet nie mają od kogo kupić ciepła sieciowego. Co do Częstochowy, wiele rozstrzygnie się w styczniu. Obie spółdzielnie nie mają bowiem wpływu na ceny ciepła oraz dostępność surowców energetycznych.

Skip to content