Pod koniec ubiegłego tygodnia policjanci z Zawiercia interweniowali w Przyłęku, gdzie odnaleziono dwie martwe sarny. Zwierzęta zginęły z rąk człowieka, gdyż zostały złapane we wnyki. Na miejscu prowadzonych czynności pojawił się mężczyzna, który na widok policjantów zaczął uciekać.
Wszystko wskazywało na to, że przyszedł dojrzeć, co wpadło w jego sidła.
– Mundurowi natychmiast ruszyli w pościg. Po chwili uciekinier był już zatrzymany. W toku dalszych czynności 40-latek potwierdził policjantom, że zakładał wnyki z zamiarem złapania dzikiej zwierzyny – tłumaczyła mł. asp. Marta Wnuk z Komendy powiatowej policji w Zawierciu.
Podczas przeszukania domu zatrzymanego, śledczy znaleźli 20 sztuk stalowych linek podobnych do tych, z których wykonane były znalezione w lesie śmiertelne pułapki.
– Mieszkaniec gminy Szczekociny noc spędził w policyjnym areszcie. Dziś będą z nim wykonywane dalsze czynności. Za polowanie na zwierzęta za pomocą wnyków lub innych niedozwolonych środków grozi kara do 5 lat więzienia – dodała oficer prasowa Komendy Powiatowej Policji w Zawierciu.
W 2020 roku na terenie podległym Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Katowicach odnotowano 27 przypadków kłusownictwa. Łączne szkody wyceniono na blisko 40 tys. zł. Obok kradzieży drewna i podpaleń to najczęstsze szkody wyrządzane w lesie przez człowieka.
BNO