We wtorek 12 lipca rozpoczął się proces Krystiana W., który pod koniec sierpnia zeszłego roku zamordował swoją żonę, która nie utrzymywała z nim kontaktów. Przesłuchiwany na sali sądowej przyznał, że „wciąż ją kocha”.
Prokuratorskie postępowanie przygotowawcze zakończono 19 maja br. Akt oskarżenia za morderstwo przewidywał dla Krystiana W. karę od 8 do 15 lat, 25 lat lub dożywocie. Ustalenia Prokuratury dotyczące przebiegu zbrodni omówił prokurator Tomasz Ozimek:
Przyczyną nieporozumień było pozostawanie przez Karolinę W. w związku z innym mężczyzną oraz sposób sprawowania opieki nad dwójką kilkuletnich dzieci. 27 sierpnia 2021 roku. Pomiędzy małżonkami doszło do sprzeczki, w trakcie której oskarżony uderzył pokrzywdzoną kilka razy w głowę jakimś twardym przedmiotem. Następnie Krystian W. chwycił ją obiema rękami za szyję i mocno zacisnął, w wyniku czego spowodował jej gwałtowne uduszenie. Potem umieścił zwłoki Karoliny W. na tylnym siedzeniu swojego samochodu i przewiózł do miejscowości Łobodno. Tam ukrył zwłoki w rowie przy drodze gruntowej i przykrył gałęziami, a następnie polał je substancją łatwopalną i podpalił. Potem zasypał zwłoki ziemią i śmieciami, w ten sposób, że nie były widoczne dla osób postronnych.
We wtorek 12 lipca Sąd Okręgowy w Częstochowie rozpoczął proces. Jak relacjonuje sędzia Dominik Bogacz, Krystian W. przyznał się do winy. Złożył też dość nieoczekiwaną deklarację:
Sąd otworzył przewód sądowy, przesłuchał oskarżonego i część świadków. Oskarżony złożył wyjaśnienia przed sądem, przyznał się do zarzucanego mu czynu. Powiedział również, że dalej kocha swoją żonę. Sąd przesłuchał też członków rodziny zmarłej i odroczył sprawę do 18 sierpnia, gdy będą przesłuchiwani kolejni świadkowie.
Termin kolejnej rozprawy został wprawdzie wyznaczony na sierpień, jednak z uwagi na konieczność przesłuchania kilkunastu świadków, najprawdopodobniej wyznaczone zostaną kolejne terminy. Wyrok sądu w tej sprawie być może poznamy dopiero pod koniec roku.