6 grudnia ubiegłego roku informowaliśmy o zastrzeleniu wilka podczas polowania w Nadleśnictwie Koszęcin. 63-letni obywatel Litwy – z zawodu weterynarz – tłumaczył się, że myślał iż strzela do lisa. Prokuratura Rejonowa w Lublińcu nie dała wiary tym wyjaśnieniom, kierując przeciwko mężczyźnie akt oskarżenia do Sądu.
Po zastrzeleniu wilka leśniczy natychmiast zawiadomił organy śledcze. Ofiarą myśliwego padło najprawdopodobniej 7-miesięczne wilcze szczenię. Wyniki śledztwa omawia prokurator Tomasz Ozimek z Prokuratury Okręgowej w Częstochowie:
30 listopada 2021 roku na terenie Nadleśnictwa Koszęcin odbywało się polowanie zbiorowe, w którym brało udział 30 myśliwych z Litwy. W trakcie polowania jeden z myśliwych, który znajdował się na 2-metrowej ambonie, oddał 2 strzały z odległości około 80 metrów w kierunku zwierzęcia. Po udaniu się na miejsce naganiacz stwierdził, że zastrzelonym zwierzęciem jest wilk. a podstawie uzyskanej opinii biegłego sądowego z zakresu leśnictwa i łowiectwa stwierdzono, że polowanie zostało przeprowadzone zgodnie z zasadami sztuki łowieckiej i przepisami rozporządzenia Ministra Środowiska w sprawie szczegółowych warunków wykonywania polowania. W szczególności biegły podkreślił, że na odprawie przed polowaniem leśniczy poinformował uczestników, iż na obszarze polowania występuje wilk, który pozostaje pod ochroną gatunkową. Informacje te zostały przekazane myśliwym za pośrednictwem tłumacza.
Jednocześnie biegły nie miał wątpliwości, że oskarżony nie dopełnił ciążących na nim obowiązków, a fakt, że obywatel Litwy jest z zawodu lekarzem weterynarii tym bardziej działa na jego niekorzyść:
Przeprowadzone badanie na zawartość alkoholu wykazało, że myśliwy był trzeźwy. Jednocześnie biegły uznał, że oskarżony oddając strzał do wilka naruszył w sposób rażący zasady sztuki łowieckiej. Według biegłego wilk i lis różnią się zasadniczo wyglądem, wielkością, sposobem poruszania i zachowaniem. W związku z tym nie trzeba posiadać specjalistycznej wiedzy, aby można je rozróżnić. W postępowaniu obywatelowi Litwy przedstawiono zarzut popełnienia przestępstwa określonego w art.35 ust.1 ustawy o ochronie zwierząt i art.52 pkt.6 ustawy Prawo łowieckie.
Oskarżony przyznał się do winy, choć wciąż utrzymuje, że pomylił wilka z lisem. Za zabicie chronionego zwierzęcia grozi mu teraz do trzech lat więzienia.