W ręce policjantów z Kłomnic oraz mundurowych z częstochowskiej drogówki wpadło dwóch kierujących, którzy prowadzili samochody po pijanemu. Każdy z nich miał w organizmie około 2,5 promila alkoholu, a w zatrzymaniu pomogli przypadkowi świadkowie. Obaj nieodpowiedzialni kierujący usłyszeli już zarzuty kierowania w stanie nietrzeźwości. Dodatkowo jeden z mężczyzn jest podejrzany o zniszczenie zegarka usiłującego powstrzymać go od dalszej jazdy 24-latka.
Oficer dyżurny z komisariatu w Kłomnicach otrzymał informację o nietrzeźwym kierującym, który miał zostać ujęty przez obywateli w miejscowości Zawada. Jak ustalili policjanci, mężczyzna jadący ulicą Częstochowską zauważył poruszającego się przed nim citroena, który nie potrafił utrzymać prostego kierunku jazdy. Kiedy auto zatrzymało się przy sklepie, zgłaszający podszedł do niego i wtedy wyczuł od kierującego nim 61-latka silną woń alkoholu, dlatego zabrał mu kluczyli uniemożliwiając tym samym dalsza jazdę. O wszystkim powiadomił też policję z Kłomnic. Badanie wykazało u kierującego citroenem blisko 2,5 promila alkoholu.
Do podobnej interwencji doszło dzień później w Mstowie. Tym razem 24-latek uniemożliwił dalszą jazdę kierującemu peugeotem, u którego badanie wykazało przeszło 2,5 promila alkoholu. W trakcie ujęcia obywatelskiego doszło do szarpaniny, podczas której pijany 54-latek miał uszkodzić zgłaszającemu zegarek.
W obu przypadkach mężczyźni usłyszeli zarzuty kierowania samochodem w stanie nietrzeźwości. 54-latek oprócz jazdy po pijanemu jest też podejrzany o zniszczenie mienia. Teraz o ich dalszym losie zadecyduje prokurator i sąd.
Źródło: KMP Częstochowa