W czerwcu zeszłego roku doszło do mrożącego krew w żyłach manewru na przejściu dla pieszych w Rędzinach. Kierowca volkswagena z dożywotnim zakazem prowadzenia samochodu, niemal rozjechał chłopca, jadącego na hulajnodze. W czwartek 6 października Sąd Rejonowy w Częstochowie wydał wyrok. Oskarżonego czeka kilkuletnia odsiadka.
Do zajścia doszło w czerwca ubiegłego roku na przejściu dla pieszych przed Urzędem Gminy Rędziny. Całą sytuację zarejestrował gminny monitoring, który stał się podstawowym dowodem w prokuratorskim śledztwie. Zdarzenie opisuje sędzia Dominik Bogacz z Sądu Okręgowego w Częstochowie:
W dniu 6 czerwca 2021roku oskarżony naraził pokrzywdzonych na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia i ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Prowadząc samochód osobowy, jadąc z prędkością co najmniej 116 km/h (przy ograniczeniu do 50 km/h) wykonał manewr wyprzedzania na raz czterech pojazdów w kolumnie, które zatrzymały się przed przejściem dla pieszych. Przejechał następnie przez przejście, nie ustępując pierwszeństwa tym osobom, które w tym czasie przekraczały jezdnię.
Po ustaleniu sprawcy okazało się, że w 2011 roku Rafał K. usłyszał wyrok 7,5 roku więzienia oraz dożywotniego zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych za jazdę po pijanemu, spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym oraz ucieczkę z miejsca zdarzenia. Był przez to sądzony za dwa przestępstwa popełnione jednocześnie:
Sąd uznał oskarżonego najpierw za winnego przestępstwa kierowania samochodem osobowym, pomimo orzeczonego wcześniej dożywotniego zakazu. Za to przestępstwo wymierzył karę 4 lat pozbawienia wolności. Orzekł również, że manewr wyprzedzania na przejściu dla pieszych nie ustępując pierwszeństwa osobom znajdującym się na przejściu stanowi przestępstwo i za to wymierzył oskarżonemu karę 2 lat pozbawienia wolności. Obie te kary połączył i wymierzył oskarżonemu karę łączną 4 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności, obciążając także kosztami i opłatami w sprawie.
Wyrok nie jest jeszcze prawomocny. Skazany może się jeszcze od niego odwołać.