Do tej niecodziennej sytuacji doszło 1 sierpnia w powiecie lublinieckim. Jeden z funkcjonariuszy lublinieckiej drogówki, już po służbie, zatrzymał nietrzeźwego motorowerzystę. Mężczyzna wpadł, gdyż jak się okazało, pod wpływem alkoholu wybrał się na pole uprawne, gdzie dokonał kradzieży płodów rolnych.
Cała sprawa nie dotyczy jednak tylko prowadzenia w stanie nietrzeźwości i kradzieży. Szczegóły zdarzenia podaje st. sierż. Tomasz Konicki z Komendy Powiatowej Policji w Lublińcu:
– Po zatrzymaniu sprawcy kradzieży okazało się, że od kierującego jest wyczuwalna silna woń alkoholu. Policjant wezwał na miejsce patrol. Po przyjeździe funkcjonariuszy okazało się, że sprawcą tych czynów jest 56-letni mieszkaniec powiatu lublinieckiego. Badanie alkomatem wykazało, że kierujący ma prawie 2,5 promila alkoholu w organizmie. Ponadto motorower, którym kierował nietrzeźwy mężczyzna nie posiadał aktualnego ubezpieczenia OC.
Wartość skradzionych warzyw zostanie wyceniona przez właścicielkę pola. Sprawca już wcześniej miał się dopuszczać kradzieży jej plonów. Zatrzymany mężczyzna odpowie za swoje zachowanie:
– Za nieodpowiedzialne zachowanie związane z kierowanie pojazdu mechanicznego w stanie nietrzeźwości mężczyźnie grozi do 2 lat pozbawienia wolności. Za brak aktualnej polisy ubezpieczeniowej został sporządzony wniosek do Funduszu Gwarancyjnego. Za popełnione wykroczenie związane z kradzieżą kapusty, zgodnie z artykułem 123 kodeksu wykroczeń, grozi mu kara grzywny do 250 złotych albo kary nagany.
Funkcjonariusze policji muszą mieć oczy dookoła głowy nawet po służbie. Być może zdarzy się, że akurat będzie trzeba zatrzymać nietrzeźwego motorowerzystę, który kradnie kapustę. Nic nigdy nie jest pewne.
WB