Prokuratura bada sprawę znalezienia martwych płodów

Częstochowska Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie śmierci dwójki nienarodzonych dzieci. Do zdarzenia doszło najprawdopodobniej w czwartek 31 marca. Wiadomo, że była to ciąża bliźniacza, jednak szczegóły nie są na razie znane. 17-letnia matka przebywa obecnie w szpitalu. Grozi jej do 5 lat więzienia.

Prokuratorskie śledztwo w tej sprawie zakłada podejrzenie popełnienia zbrodni dzieciobójstwa. Jak wyjaśnia prokurator Tomasz Ozimek, nastolatka została przywieziona do szpitala karetką, będąc w stanie sugerującym niedawny poród:

W ubiegłym tygodniu do szpitala w Częstochowie została przywieziona karetką pogotowia ratunkowego 17-letnia mieszkanka jednej z podczęstochowskich miejscowości. Po przeprowadzonym badaniu lekarze stwierdzili, że kobieta znajdowała się w tzw. „stanie poporodowym”. O fakcie tym szpital powiadomił Policję. Policjanci, którzy udali się do miejsca zamieszkania kobiety nie znaleźli żadnego nowo narodzonego dziecka. Dokonali przeszukania najbliższej okolicy, w wyniku której znaleźli dwa płody. W najbliższych dniach zostanie przeprowadzona sekcja zwłok płodów, celem ustalenia ich wieku a także stwierdzenia przyczyny zgonu. Przesłuchano już osoby najbliższe kobiety, które zeznały, że nie miały świadomości, że kobieta była w ciąży.

Nieświadomość rodziny odnośnie ciąży pozwala domniemywać, że mogło dojść do jej farmakologicznego przerwania. Nastolatka mogła zostać oszukana przez jedną z organizacji, które w majestacie prawa zajmują się zachęcaniem kobiet do dokonywania aborcji oraz pomaganiem w sprowadzeniu za pieniądze zza granicy środków farmakologicznych, które są w Polsce zakazane. Działanie jednego z takich podmiotów omówiła Jowita Kostrzewska, częstochowska działaczka na rzecz obrony życia:

Niestety tak to wygląda, że oficjalnie pomoc aborcyjna kwitnie w Polsce i nie ma na to żadnej kary. W tym obszarze działa m.in. „Aborcyjny Dream Team” – to są trzy kobiety, które udzielają poradnictwa ws. aborcji, np. w kwestii tabletek poronnych. Na różnych grupach młodzieżowych kobiety te udzielają informacji i gdy któraś dziewczyna jest w nieoczekiwanej ciąży, to właśnie pierwsza propozycja jaką dostaje, to telefon do tej organizacji. Ich praca polega na tym, żeby pokazać, że aborcja jest fajna, że to jest „nic takiego”, że „Aborcja jest OK”, a potem już się nie liczą z konsekwencjami i z tym, co te dziewczyny później ze sobą zrobią, jak to przeżyją i jakie skutki tego będą. Tym aborcjonistki się już nie przejmują.

Nastolatka przebywa obecnie w szpitalu i póki co śledczy jeszcze jej nie przesłuchiwali. Szczegóły dotyczące śmierci dzieci będą znane dopiero po przeprowadzeniu sekcji zwłok. O dalszym losie dziewczyny i tym, czy rzeczywiście doszło do aborcji farmakologicznej, będziemy jeszcze informować. Za zbrodnię dzieciobójstwa polskie prawo przewiduje karę od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności.

Skip to content