Kilka dni temu, na terenie województwa śląskiego specjalistom udało się zidentyfikować nowe przypadki wirusa ptasiej grypy u padłych, dzikich ptaków. W związku z potencjalnym zagrożeniem epidemiologicznym wojewoda śląski podjął decyzję o czasowym zakazie wstępu w rejon zbiornika Racibórz Dolny w woj. śląskim, gdzie znaleziono padłe łabędzie. Powód to stwierdzony wirus wysoce zjadliwej ptasiej grypy H5N1.
Dokładniejszych informacji na temat obecnej sytuacji oraz samej grypy, udziela Konrad Kuczera, zastępca śląskiego wojewódzkiego lekarza weterynarii w Katowicach:
– Wirus wysoce zjadliwej grypy ptaków jest bardzo niebezpiecznym wirusem, atakującym przede wszystkim drób i blaszkodzioby drób grzebiący. I atakuje ptaki te, które hodujemy w domu, ale również atakuje ptaki dzikie. I z taką sytuacją mamy właśnie do czynienia w województwie śląskim. Wirus wysoce zjadliwej grypy ptaków o sero typie H5N1 został potwierdzony. Padłe łabędzie zostały pobrane ze zbiornika Racibórz dolny. W Państwowym Instytucie Weterynaryjnym w Puławach wczoraj około godziny 12.00 otrzymaliśmy potwierdzenie tego wirusa i wojewoda śląski na mój wniosek wydał rozporządzenie, które dotyczy trzech powiatów. Powiatu raciborskiego, wodzisławskiego i rybnickiego, nie w całości tylko wydzielone gminy.
Z tego też powodu, władze województwa zdecydowały się wprowadzić konkretne środki ostrożności, które przedstawia Konrad Kuczera:
– W tym rozporządzeniu podane są nakazy i zakazy, jakie muszą wykonywać posiadacze i właściciele drobiu. Przede wszystkim chodzi o to, aby nie dopuścić do zakażenia drobiu w gospodarstwie. I można to zrobić poprzez prewencję, zapobieganie. Na podstawie prostych zasad bio asekuracyjnych, czyli nie wpuszczamy na teren własnego gospodarstwa nikogo niepożądanego obcych osób, a wszyscy, którzy opiekują się drobiem, muszą postępować zgodnie z zasadami, czyli wykładamy maty przed wejściem do budynków inwentarskich, stosujemy preparaty dezynfekcyjne. Często myjemy ręce oraz mycie i dezynfekowanie sprzętu, który używamy do opiekowania się drobiem. I to są takie bardzo podstawowe zasady, które mogą zabezpieczyć drób przed wniknięciem tego bardzo niebezpiecznego wirusa, bo śmiertelność jest nawet do 100%. Jeżeli drób się zarazi, to ta śmiertelność jest bardzo wysoka.
Jak przekonuje zastępca śląskiego wojewódzkiego lekarza weterynarii w Katowicach w Europie nie stwierdzono jeszcze przypadków zarażenia tym wirusem u ludzi:
– Na szczęście na terenie Europy do tej pory nie potwierdzono takiej sytuacji, że wirus pokonuje barierę gatunkową. Natomiast na świecie, przede wszystkim na terenie Azji i Afryki, do takich sytuacji już niestety doszło, czyli pokonana została ta bariera gatunkowa i ten właśnie sero typ wirusa H5N1 ma ten potencjał zoonotyczny. Czyli może istnieje prawdopodobieństwo, udowodnione jest to naukowo, że ten wirus może przejść na człowieka. Zazwyczaj dzieje się to poprzez jakiś konkretny gatunek ssaka, czyli z drobiu na przykład na jakiegoś ssaka, to mogą być na przykład norki, to mogą być świnie i dopiero potem na człowieka ten wirus się może przenieść, chociaż potwierdzono również naukowo, że u osób opiekujących się tym drobiem zakażonym również może dojść do bezpośredniego zakażenia. Natomiast, tak jak mówiłem, na terenie Europy jeszcze do takiej sytuacji nie doszło.
Dokładniejsze informacje związane z profilaktyką oraz przeciwdziałaniem rozprzestrzenianiu się wirusa H5N1 znajdują się w specjalnym rozporządzeniu, wystosowanym przez wojewodę śląskiego. Rozporządzenie będzie obowiązywało do 7 grudnia 2024 roku.
PJU