Ruchoma szopka Jana Wewióra

fot. Archiwum Urzędu Gminy Olsztyn

fot. Archiwum Urzędu Gminy Olsztyn

Ruchome szopki od wieków pobudzają wyobraźnię zarówno dzieci, jak i dorosłych. Pokazują historię narodzin Jezusa, ale często opowiadają też o tradycjach danego regionu, nawiązują również do legend oraz do historii poszczególnych osób. Nie inaczej jest w przypadku olsztyńskiej szopki stworzonej przez Jana Wewióra.

Jan Wewiór od lat tworzy niezwykłą szopkę. Wciąż pracuje i dokłada kolejne elementy. Szopka żyje i z każdym rokiem staje się coraz bogatsza. Skąd takie zamiłowanie? – Wszystko zaczęło się w Kotlinie Kłodzkiej, gdzie się urodziłem. Tam po raz pierwszy zobaczyłem, a później często odwiedzałem szopkę w Wambierzycach. Ta szopka w sposób szczególny przykuwała moją uwagę i to ona wzbudziła we mnie potrzebę stworzenia własnej szopki – wspomina Jan Wewiór, który pracuje nad szopką już od wielu lat. Poświęcał i wciąż poświęca jej każdą wolną chwilę.
Szopka zbudowana z trzech legend umieszczona została w pięknym, zabytkowym domu. Można tam podziwiać postacie świętej Rodziny, spośród których na pierwszy plan wysuwa się Maryja, na której twarzy maluje się frasunek. – Legenda głosi, że Maryja ludzkim głosem ptaków usłyszała o tym, co nastąpi w przyszłości, jaki los spotka Jej Syna. Dla Marii jako matki nie była to radosna wieść – opowiada artysta.
Inna legenda głosi, że Maryja usnęła, kiedy przytuliła Dzieciątko. We śnie ukazał jej się pewien obraz: – Maryja zobaczyła drzewo – drzewo po samo niebo, a pod drzewem krzątali się cieśle. W mojej szopce ukazałem ten obraz: jeden cieśla obcina konar drzewa, a następnie drugi z tych cieśli tworzy znak, który przypomina krzyż. W swoim śnie Maryja zapytuje cieślę, co czyni. On odpowiada, że jest to krzyż dla Jej Syna – opowiada twórca szopki. Dalsza część legendy mówi, że Maryja przeraziła się tymi słowami i krzyknęła do cieśli: dlaczego tak stać się musi?!Odpowiedzieli Jej: Maryjo, jak widzisz, jest to drzewo dobrego i złego, a pod drzewem leży owoc zakazany – przez ten grzech tak się stać musiało, a odkupić te grzechy może tylko śmierć Syna Bożego. Dlatego też swoiste centrum olsztyńskiej szopki stanowi owoc zakazany – symbol grzechu. – Do tej sceny dodałem również współczesny motyw, czyli chłopca – Karolka, który, wygrywając na bębenku, nawołuje do słuchania nowiny o narodzinach Syna Bożego. Chłopiec ten jest doboszem chrześcijaństwa – mówi Jan Wewiór.
Szopka przedstawia również inną legendę, mówiącą o św. Łukaszu, który miałby namalować słynny obraz Matki Boskiej Częstochowskiej. Te trzy legendy są niejako podstawą szopki wykonanej przez Jana Wewióra. Jej dopełnienie stanowią rozmaite scenki, motywy ludowe, pokazujące m.in. dawne życie wiejskie, ale również zgiełk życia miejskiego. Twórca szopki umieścił w niej także swoją postać: – Wśród wielu figurek znajdujących się w szopce jest również moja własna postać, ukazująca mnie podczas pracy – tworzę właśnie rzeźbę Najświętszej Maryi Panny. A na ramieniu siedzi mi szatan – ten, który kusi. Obok pokazałem też Anioła Stróża. To jest mój Anioł Stróż, który trzyma Słowo Boże. Ja sam nie wiem, co wybiorę, gdyż człowiek jest słaby i często ulega kuszeniu szatana.
Szopka Jana Wewióra jest pięknym dziełem, owocem wieloletniej pracy artysty, który umiłował sztukę i – jak sam mówi – został powołany do stworzenia szopki – taka misja została mu powierzona.

Katarzyna Kowal

Skip to content