Szpital w Blachowni nie został zdewastowany. Nikt nie powyrywał ze ścian kontaktów, nie potłukł umywalek, nie zniszczył oświetlenia…. A przede wszystkim – nikt nie rozkradł sprzętu stanowiącego własność powiatu. Mogli przekonać się o tym radni, którzy z inicjatywy Zarządu Powiatu w dniach 7 – 8 stycznia dokonali oględzin szpitala.
Radni, w tym wszyscy członkowie Komisji Rewizyjnej, mieli okazję zweryfikować plotki o rzekomej dewastacji szpitala. Oprowadzający ich po placówce dyrektorzy Bernard Rajczyk (ds. medycznych) i Włodzimierz Płowiec (ds. technicznych) nie ukrywali oburzenia faktem, że ktoś mógłby im zarzucić brak troski o szpital. – Jak moglibyśmy pozwolić na dewastację? – pytał z goryczą dr Rajczyk. – Przecież to jest nasz szpital i ma służyć naszym pacjentom. Sami możecie Państwo stwierdzić, że nikt tu niczego nie zniszczył i nikt nie zabrał niczego, co nie było jego własnością.
Radni obejrzeli wszystkie oddziały i przychodnie. Wszędzie panował ład i porządek, bo po wyprowadzce poprzedniego dzierżawcy szpital został dokładne posprzątany i obecnie lśni czystością mimo trwającego w nim remontu prowadzonego przez wynajętą przez Polską Grupę Medyczną firmę budowlaną. Wcześniej architekci sporządzili bardzo szczegółowe plany poszczególnych pomieszczeń z uwzględnieniem ich przyszłego przeznaczenia. Obecnie prace remontowe idą „pełną parą”. Budowlańcy nie opuszczają szpitala nawet na noc, gdyż aby nie tracili czasu na dojazdy, zorganizowano im noclegi na terenie szpitala. W międzyczasie PGM prowadzi intensywne działania zmierzające do zakupu aparatury medycznej i całkowitego wyposażenia szpitala w nowe sprzęty.
Wszystko więc wskazuje na to, że uda się zrealizować plan zakładający, że 15 lutego br. szpital osiągnie stan pozwalający na zgłoszenie go do kontraktowania.