Remisem z Motorem Lublin Raków Częstochowa zakończył jesienną rundę rozgrywek PKO BP Ekstraklasy. Z dorobkiem 36. punktów Medaliki zajmują pozycję wicelidera ligi. Do mistrza jesieni Lecha Poznań tracą tylko dwa punkty.
Jesienna runda rozgrywek sezonu 2024/2025 przyniosła kibicom Rakowa prawdziwy rollercoaster emocji. Świetne mecze czerwono-niebiescy przeplatali tymi słabszymi, finalnie jednak udało się zająć wysokie miejsce w tabeli. – Mimo pewnych zawirowań, możemy być z tej rundy zadowoleni – powiedział rzecznik prasowy Rakowa Częstochowa Jakub Piekut. – 18 meczów za nami, różnych meczów. Zdecydowanie trzeba sobie tak to powiedzieć, że ta runda naprawdę była różnymi emocjami targana, można tak to nazwać. Myślę, że to drugie miejsce to jest fantastyczna baza pod kątem rundy wiosennej, tego, że Raków zawsze walczy o najwyższe cele. I myślę, że z tej jesieni można być zadowolonym. To jest dobry wynik. Mamy tutaj średnią 2,0, przy 18. meczach 36 punktów, dwa punkty straty do lidera, więc wszystko jest tak naprawdę w zasięgu tego bezpośredniego spotkania. Co prawda my pojedziemy do Poznania na wiosnę, ale jak się okazuje Raków na wyjazdach punktuje bardzo dobrze, a może nawet lepiej niż u siebie, więc rzeczywiście ten wynik z rundy jesiennej myślę, że można przyjąć jako dobry. Troszeczkę chyba szkoda, że ta runda się kończy, bo teraz takie dwa fajne mecze, jeżeli chodzi też o te ofensywne walory, bo myślę, że dużo wątków odnośnie tego, że Raków strzela mało goli, nie licząc meczu z Zagłębiem Lubin, pada. I myślę, że te dwa ostatnie mecze były naprawdę pod kątem liczby stworzonych sytuacji, wykreowanych okazji, strzelonych goli bardzo dobre i to chyba nawet trener Marek Papszun o tym wspominał, że szkoda, że się to kończy, bo rzeczywiście zaczęło to fajnie funkcjonować. Też fajne było to, że zespół potrafił po tych gorszych meczach bardzo dobrze zareagować, czyli bardzo dobra reakcja np. po kiepskim meczu z Piastem Gliwice, przegranym. Mieliśmy potem wygraną z Legią Warszawa, to było po przerwie reprezentacyjnej. Mieliśmy słabszy mecz z Koroną Kielce tutaj przy Limanowskiego, po czym mieliśmy bardzo dobry mecz na stadionie Widzewa Łódź, wygrany zresztą.
Niestety w minionej rundzie zawodników Rakowa nie ominęły kontuzje, które nie ułatwiały pracy trenerom i osłabiały siłę drużyny. Ze składu wypadli m.in. Patryk Makuch czy Ariel Mosór, a nadal kontuzje leczą m.in. Srdjan Plavsic czy Bogdan Racovițan. Na szczęście po kontuzji wrócił do gry Ivi Lopez, a Szymon Czyż już za chwilę powinien wybiec na boisko:
– Tutaj jest bardzo wysoka intensywność tego grania, to pokazują też te końcówki, jak ten zespół niesamowicie wygląda w końcówkach spotkań, jak odjeżdża rywalom, można powiedzieć, w tych ostatnich 15 minutach, gdzie rywal może się tylko rozpaczliwie bronić. Niewątpliwie tych kontuzji trochę było, ale też w rundzie wiosennej powinniśmy spodziewać się powrotów niektórych zawodników, których z nami dłużej nie było. Na pewno od początku przygotowań będzie z nami Szymon Czyż, którego nie było w rundzie jesiennej. Indywidualnie więc Szymka możemy się spodziewać, a czy będą kolejni zawodnicy? To oczywiście proszę śledzić nasze profile społecznościowe, ale myślę, że ta lista zawodników wracających po kontuzjach też niewątpliwie nas ucieszy zatem już w styczniu zobaczymy kolejne twarze. Niewątpliwie jakichś ruchów przy Limanowskiego należy się spodziewać. Ruchy kadrowe niewątpliwie będą. Jeżeli będą, to powinni być to zawodnicy, którzy realnie wzmocnią zespół.
Wraz z zakończeniem rundy jesiennej w Rakowie dojdzie do zmian personalnych w sztabie trenerskim. Z klubem żegna się asystent trenera Marka Papszuna Dawid Szwarga,, który formalnie od 1 stycznia 2025 r. obejmie funkcję trenera pierwszoligowej Arki Gdynia. Czy klub znalazł już jego następcę?:
– Oczywiście klub reaguje i szuka godnych zastępców, nowych członków sztabu szkoleniowego, ale niewątpliwie trener Szwarga zapisał się w historii Rakowa i to jest naprawdę ogromny taki wzór profesjonalizmu, podejścia, ogromnego zaangażowania i też bardzo, bardzo dużej wiedzy. Miałem okazję poznać trenera osobiście tylko przez te pół roku, nie byłem tutaj jak był między innymi pierwszym trenerem. Mamy film na pożegnanie trenera Szwargi z Rakowem i myślę, że też taka łezka mogła pewnie niejednemu sympatykowi delikatnie uciec, można powiedzieć, bo rzeczywiście emocjonującą dawkę takich fajnych, wspólnych momentów przeżyliśmy tutaj.
Obecnie zawodnicy mają przerwę świąteczną, czas na regenerację i odpoczynek po niełatwej pierwszej części sezonu. Jednak zaraz na początku nowego roku rozpoczną przygotowania do rundy wiosennej. W planach jest m.in. wyjazd na zgrupowania za granicę:
– Po Nowym Roku już się spotykamy. 3. stycznia powrót drużyny do treningu, będzie pierwszy trening. 10 stycznia wylot do Hiszpanii, do Marbelli na dwa tygodnie, więc przygotowujemy się tym dwutygodniowym obozem. Tym razem w Hiszpanii, nie w Turcji. To taka zmiana w porównaniu do wcześniejszych obozów. No i mamy tydzień do ligi. 1 lutego mamy mecz wyjazdowy z Cracovią, także ta zima, można powiedzieć miesiąc czasu na przepracowanie, doszlifowanie, dogranie i znowu gramy, znowu rywalizujemy, ale biorąc pod uwagę to jak wyglądała ta jesień i ciekawie zapowiada się wiosna, to już tego się nie możemy doczekać. Sparingpartnerów jeszcze nie możemy podać, ale w Hiszpanii mamy trzy terminy, w których zagramy mecz sparingowy i zagramy jeden mecz sparingowy przed jeszcze wylotem na obóz, to będzie 8 stycznia z Sigmą Ołomuniec prawdopodobnie.
Kibice Rakowa muszą uzbroić się w cierpliwość i zaczekać do rozpoczęcia rundy wiosennej do 1. lutego 2025 r. Przypomnijmy, wtedy to w ramach 19. kolejki PKO BP Ekstraklasy czerwono-niebiescy zagrają w Krakowie z Cracovią.