Po czterech meczach bez zwycięstwa piłkarze Rakowa w końcu zainkasowali 3 punkty. W 13. kolejce II ligi pokonali na własnym stadionie ROW Rybnik 2-0.
Mecz dobrze rozpoczął się dla częstochowian. Już w 7 minucie ręką we własnym polu karnym zagrał Marek Krotofil i sędzia spotkania, Kamil Adamski z Kielc bez wahania podyktował rzut karny. Rafał Figiel uderzył w prawy róg bramki Patryka Procka, zrobił to jednak zbyt lekko i bramkarz gości sparował piłkę na rzut rożny. Z narożnika boiska ponownie dośrodkował Figiel a w polu karny najprzytomniej zachował się Wojciech Okińczyc, który strzałem głową pokonał Procka. W 19 minucie dobrą akcją popisał się Piotr Malinowski, ale strzał napastnika Rakowa zablokowali obrońcy. Goście mieli najlepszą okazję do wyrównania w 32 minucie. Po faulu Waszkiewicza z 17 metrów uderzał Mariusz Muszalik, na szczęście trafił w mur ustawiony przez obrońców Rakowa.
Druga połowa rozpoczęła się od ataków gości. Raków bronił się dość chaotycznie, ale skutecznie. W 64 minucie mogło paść wyrównanie. Michał Płonka bardzo mocno uderzył zza pola karnego a interwencją meczu popisał się Mateusz Kos. 6 minut później groźny strzał Dudzińskiego zablokowali obrońcy Rakowa. W 87. minucie losy meczu rozstrzygnął, wprowadzony kilkanaście minut wcześniej za Rafała Figla, Peter Hoferica. Po kontrze i błędzie obrońców ROW-u widowiskowo przelobował wysuniętego za bardzo Patryka Procka. W końcówce w podobny sposób Hoferica mógł zdobyć drugiego gola. Piłkę zmierzająca do bramki odbił jednak głową Marcin Grolik i futbolówka trafiła w słupek.
Po zwycięstwie nad ROW-em Raków nie stracił kontaktu z czołówką II ligi i do lidera, Stali Mielec, traci już tylko 6 punktów.
JJ