https://pliki.rakow.com/articles/1900x860/9115_1617794796039.jpg
fot. rakow.com

Najpierw przerwa reprezentacyjna, później odwołany z powodu koronawirusa mecz ze Stalą Mielec – już od dłuższego czasu nie mogliśmy obejrzeć meczu Rakowa Częstochowa. Teraz jednak czerwono-niebiescy powracają na boisko i do walki o europejskie puchary. Już jutro częstochowianie zmierzą się w wyjazdowym pojedynku z Wisłą Kraków.

Biała Gwiazda, mówiąc oględnie, na wiosnę nie zachwyca. Gdyby nie to, że w tym sezonie utrzymanie jest mocno uproszczone, krakowianie wcale nie mogliby być spokojni o ligowy byt. W ostatniej kolejce podopieczni Petera Hyballi ulegli outsiderowi ligi Podbeskidziu Bielsko-Biała 0:2. Z drugiej strony Rakowowi nigdy szczęście i forma szczególnie nie dopisywały w starciach z Wisłą i trudno powiedzieć w jakiej dyspozycji są czerwono-niebiescy po takiej przerwie i zarażeniach koronawirusem. Nadal nie wiadomo jacy zawodnicy będą dostępni dla Marka Papszuna przy ustalaniu składu.

– Rzeczywiście koronawirus mocno zachwiał naszą kadrą, ale dzięki zastosowaniu wszelkich procedur bezpieczeństwa udało się sytuację opanować. Testy przeprowadzone w tym tygodniu przyniosły powiew optymizmu, ale wszystko wyjaśni się dopiero dzień przed meczem. Pomimo tych komplikacji cały zespół bardzo mocno pracuję i wszyscy są dobrej myśli przed zbliżającymi się wyzwaniami. Mecz na pewno nie jest zagrożony – mówił rzecznik Rakowa Michał Szprendałowicz.

Najbliższe dni i tygodnie będą arcyważne dla piłkarzy Rakowa. Do końca sezonu zostało 7. kolejek PKO Ekstraklasy (+ zaległy mecz ze Stalą Mielec), a czerwono-niebiescy cały czas są w walce o europejskie puchary. Dodatkowo już w przyszłym tygodniu półfinałowe spotkanie Pucharu Polski z Cracovią. Początek piątkowego meczu z Wisłą Kraków o 20:30.

Skip to content