Raków Częstochowa uległ 0:2 ŁKS-owi Łódź w meczu 31. kolejki Fortuna 1 Ligi. Bramki dla gospodarzy zdobyli Łukasz Sekulski i Łukasz Piątek. To dopiero trzecia porażka naszego zespołu w tegorocznych rozgrywkach.
Trener Marek Papszun postawił na niemal ten sam skład, który przypieczętował awans do LOTTO Ekstraklasy. Jedynie Daniel Bartl zastąpił Patryka Kuna, a Patrick Eze zagrał w miejsce Szymona Lewickiego.
Podopieczni trenera Kazimierza Moskala wyszli na prowadzenie w 6. minucie meczu. Do dośrodkowanej piłki dopadł Łukasz Sekulski i mocnym strzałem pokonał Michała Gliwę. W 21. minucie po szybkiej kontrze prowadzenie gospodarzy podwyższył Łukasz Piątek. Nasz zespół po dwóch ciosach starał się otrząsnąć i próbował wyprowadzić skuteczne akcje. Strzałem z dystansu Michała Kolbę starał się pokonać Igor Sapała. Piłka wpadła jednak wprost w rękawice golkipera ŁKS-u. Do końca pierwszej połowy wynik nie uległ zmianie.
W drugiej części gry czerwono-niebiescy zaatakowali znacznie odważniej. Aktywny na lewej stronie był wprowadzony w 55. minucie Patryk Kun. Swoich szans szukali również Marcin Listkowski i Miłosz Szczepański. Podopiecznym trenera Marka Papszuna zabrakło jednak wykorzystania swoich szans, by zmniejszyć stratę do łodzian.
W zespole ŁKS-u dwukrotnie na bramkę Gliwy uderzał Daniel Ramirez. Po jednej z akcji naszego zespołu piłka uderzyła w rękę jednego z piłkarzy gospodarzy, ale pomimo protestów sędzia pozostał niewzruszony i nie wskazał na rzut karny. Obie drużyny wymieniały się ciosami. W ostatnich dziesięciu minutach Raków musiał grać w osłabieniu, bo czerwoną kartką ukarany został Tomas Petrasek.
Dużo energii wniósł też wprowadzony w ostatnich minutach Franciszek Wróblewski. 18-latek energicznie włączał się do gry, szukając okazji do dośrodkowania. Ostatecznie jednak częstochowianie ponieśli trzecią porażkę w tym sezonie.
Piłkarze ŁKS-u dopisali do swojego konta trzy ligowe punkty i są o krok bliżej awansu do LOTTO Ekstraklasy. Nasz zespół, pomimo porażki, nadal ma bezpieczną przewagę nad łodzianami i jest bliski zakończenia rozgrywek na pozycji lidera.
Przed naszymi zawodnikami tydzień przerwy. Następny mecz podopieczni trenera Papszuna zagrają w sobotę, 4 maja. Ich rywalem będzie GKS Tychy.
ŁKS Łódź – Raków Częstochowa 2:0 (2:0)
ŁKS Łódź: Kolba – Grzesik, Juraszek, Sobociński, Klimczak, Bielak, Kalinkowski, Piątek, Ramirez (92. Pyrdol), Bryła (82. Bryła), Sekulski (86. Radionov)
Raków: Gliwa – Noiszewski, Petrasek, Kasperkiewicz, Bartl (85. Wróblewski), Sapała, Schwarz (72. Musiolik), Malinowski (55. Kun), Szczepański, Listkowski, Eze
foto i tekst: www.rksrakow.pl