W niedzielę 1 października w kościołach w Zdowie i Górze Włodowskiej odbyły się Msze św., podczas których ks. bp Andrzej Przybylski udzielił sakramentu bierzmowania ponad 30 młodym ludziom.
– W jednej z parafii udzielałem bierzmowania 50 młodym ludziom. To było w sobotę. A w niedzielę wielu z nich nie było na Mszy św. Ta dzisiejsza Ewangelia mówi o dwóch postawach wobec Boga. Broń Boże nie chcę Was namawiać do tego, żebyście byli skrupulantami, którzy nie przyjdą do kościoła, bo później mogą zawieść Pana Boga. Największym problemem Kościoła nie są niewierzący, ale ci, którzy mówią, że wierzą, czasem chodzą do kościoła, ale ich wiara jest chora. Diabeł nie zawsze jest zainteresowany tym, żebyśmy nie wierzyli, ale żebyśmy źle wierzyli. Chce zatruć naszą wiarę. A po to Pan Bóg założył Kościół, żebyśmy naprawdę wierzyli, a nie tak, jak nam się wydaje – mówił ks. bp Andrzej Przybylski podczas kazania.
Biskup mówił w kazaniu o trzech ważnych problemach dotyczących wiary.
– Pierwsza to choroba wiary. Diabeł, czyli diabolos to ten, który dzieli. On chce, żebyśmy się ze sobą kłócili, żeby były wojny i żeby nasze życie było podzielone. W niedzielę idziemy do kościoła, a w poniedziałek żyjemy, jakby Boga nie było. Symbolem tego podziału jest stwierdzenie “jestem wierzący, ale niepraktykujący”. Drugi problem to oddzielenie wiary od miłości – “gdybym miał wiarę, tak iżbym góry przenosił, a miłości bym nie miał, byłbym niczym”. Z kolei miłość bez wiary to miłość pełna niewiary, niewierna. I trzecie: modlitwa. Jeśli ktoś jest wierzący, to się modli. Gdybym ja biskup, ks. Dziekan Jacek, ks. Proboszcz Roman, nie modlilibyśmy się, to od razu zauważylibyście, że coś jest nie tak z nami – mówił ks. bp Andrzej Przybylski.
W Zdowie sakrament bierzmowania podczas Mszy św. przyjęło 15 osób, w Górze Włodowskiej – 21. W uroczystości wziął udział ks. Jacek Reczek, proboszcz parafii i dziekan dekanatu p.w. Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski w Zawierciu, ks. Roman Dziembowski, proboszcz parafii p.w. NMP Różańcowej w Zdowie i Św. Franciszka z Asyżu w Górze Włodowskiej.
PK
