2 września 2016 roku weszła w życie „Ustawa o zakazie propagowania komunizmu lub innego ustroju totalitarnego przez nazwy budowli, obiektów i urządzeń użyteczności publicznej”. Zgodnie z treścią ustawy samorządy lokalne miały 12 miesięcy od dnia jej ogłoszenia na dokonanie samodzielnych zmian np. w nazwach ulic, które propagują ustroje totalitarne. W przypadku niewykonania tego obowiązku sprawą zmian nazw będą zajmować się wojewodowie, którzy wydadzą zarządzenia zastępcze, nadając nowe – zgodne z duchem ustawy – nazwy. Mają na to czas do początku grudnia. Instytut Pamięci Narodowej wskazał, że ustawie podlegają 943 nazwy ulic. Sprawdziliśmy, jak wykonywanie „ustawy dekomunizacyjnej” przebiega w naszym regionie. Jak mówi Włodzimierz Tutaj z częstochowskiego magistratu, z powodu braku porozumienia radnych cztery ulice w naszym mieście nadal czekają na zmianę:
– W Częstochowie te zmiany mogą dotyczyć czterech ulic: Józefa Wasowskiego, Oskara Langego, Leona Kruczkowskiego oraz Zygmunta Berlinga. Propozycje zmian nie zostały przyjęte przez większość radnych w terminie kiedy to przewidywała ustawa, dlatego teraz inicjatywa jest po stronie wojewody. Do dziś 20 listopada) nie przyszła od wojewody korespondencja w tej kwestii.
Na zmianę nazw czekają również ulice XXXV –lecia PRL oraz 16-go Stycznia w gminie Mstów. Tam wojewoda czeka na propozycje Urzędu Gminy, co do nowego nazewnictwa. Podobnie jest w Kłobucku. Jak poinformowała Alina Jagielska, kierownik Wydziału Gospodarki Przestrzennej i Gospodarki Nieruchomościami, miasto Kłobuck jest w trakcie ustaleń z wojewodą:
– Dwie nazwy ulic najprawdopodobniej będą podlegać zmianie, są to ul. 17-go Stycznia oraz 9-go Maja. Do czwartku mamy przesłać wojewodzie propozycje zmian tych nazw.
Problemu ze zmianą nazw ulic nie ma na przykład w Myszkowie, gdzie nazwy ulic podlegające obecnie ustawie zostały decyzją samorządu lokalnego zmienione znacznie wcześniej. Również w Olsztynie, jak poinformował Marcin Kamiński z Urzędu Gminy Olsztyn, problem zmiany nazw ulic nie istnieje.
Jak można się zorientować, w wielu przypadkach samorządy przez brak porozumienia, brak chęci do wzięcia odpowiedzialności czy też z przyczyn ekonomicznych nie wypełniły postanowień ustawy. Czekają teraz na decyzję wojewody. Przypomnieć należy, że mieszkańcy ulic, których nazwy zostaną zmienione nie ponoszą żadnych kosztów zmian w dowodach osobistych czy innych dokumentach.

ZD

Skip to content