Tradycyjnie na tydzień przed Wielkim Piątkiem, częstochowianie zgromadzili się dzisiaj (7 kwietnia) wieczorem na Placu Daszyńskiego, żeby wspólnie uczestniczyć w Drodze Krzyżowej ulicami Częstochowy. Przy pomniku św. Jana Pawła II, przed kościołem św. Zygmunta, zebrali się wierni, duchowieństwo, siostry zakonne, alumni wyższego i niższego Seminarium, wolontariusze, którzy uczestniczyli w Światowych Dniach Młodzieży, przedstawiciele organizacji społecznych i kościelnych, którzy mimo niezbyt sprzyjającej pogody postanowili w modlitewnym skupieniu przejść Alejami Najświętszej Maryi Panny na Jasną Górę, rozważając po drodze kolejne stacje Męki Pańskiej. Odczytywane rozważania są tymi, którymi Ojciec Święty Franciszek modlił się w lipcu zeszłego roku w Krakowie podczas Światowych Dni Młodzieży. Skupiały się zatem na cudzie i łasce Bożego Miłosierdzia. W rozważaniach mogliśmy usłyszeć m. in. słowa: Daj nam odkryć cierpliwość jako czyn wielkiego miłosierdzia! Połóż nam swój palec na ustach, gdy chcemy wybuchnąć rozgoryczeniem i pretensją, agresją i skargą. Naucz nas modlić się za nieprzyjaciół. Nie stawiać oporu złemu! Nadstawiać drugi policzek. Odstępować szatę temu, kto zabiera nam płaszcz. Iść dwa tysiące kroków z tym, kto nas zmusza, by przejść z nim tysiąc. Daj, byśmy się nie dali zwyciężyć złu, lecz zwyciężali je dobrem.
Drodze Krzyżowej przewodniczył metropolita częstochowski, abp Wacław Depo, a towarzyszył mu abp senior Stanisław Nowak. Arcypasterze wraz z młodzieżą prowadzącą rozważania i śpiewy, podążali tuż za krzyżem.
– To jest pewne dziedzictwo, które podejmujemy każdego roku na nowo i tak trzeba – powiedział abp Depo tuż przed rozpoczęciem Drogi Krzyżowej. – Bo ten pomnik symbolizujący pielgrzymującego św. Jana Pawła II jest dla nas zobowiązaniem. A jednocześnie też jesteśmy świadomi, że dziękujemy Bogu za jego pontyfikat i za jego przykład wiernego życia nie tylko apostolskiej posługi wtedy kiedy był młody, ale również wtedy kiedy przechodził przez cierpienie i kiedy przechodził przez śmierć. I nauczył nas, że rzeczywistość losu ludzkiego kończy się śmiercią, ale tego nie wolno się bać, bo za śmiercią jest życie.
Drewniany krzyż, symbol męczeńskiej śmierci Jezusa Chrystusa, był od stacji do stacji niesiony przez kolejne grupy wiernych.
Droga Krzyżowa zakończyła się na jasnogórskich błoniach wspólną modlitwą i błogosławieństwem, którego udzielił uczestnikom nabożeństwa Ksiądz Arcybiskup.

ZD

Skip to content