Po niedawno opisywanych przez nas próbach wyłudzenia na tzw. wnuczka, oszuści sięgnęli po bardziej wyrafinowane i mniej angażujące metody. Coraz powszechniejsze stają się wiadomości SMS, które zawierają wiarygodną nazwę instytucji lub firmy wykonującej różne usługi.

Banki, urzędy skarbowe czy firmy kurierskie to tylko kilka z przykładów podszywania się i wyłudzania pieniędzy. O procederze podszywania się pod ich markę od dłuższego czasu wie firma InPost, zajmująca się realizacją przesyłek kurierskich.

– Podjęliśmy strategiczną decyzję o tym, żeby zrezygnować z komunikacji SMS-owej. Dlaczego? Ponieważ uważamy, że ta technologia jest przestarzała i najmniej bezpieczna. Dlatego też naszym centrum komunikacji z klientami jest aplikacja mobilna, za pomocą której każdy klient może uzyskać informacje o statusie przesyłki, jej aktualnym położeniu, najbliższym paczkomacie itp. – mówił Wojciech Kądziołka, rzecznik prasowy InPost.

W internecie jest mnóstwo osób, które w portalach społecznościowych publikują zdjęcia z prób ich oszustwa. Jedną z nich jest Tomasz Mateusiak, który opisuje sytuację, jaka dokonała się niedawno:

– Żona zamówiła ubrania, które nie pasowały, w związku z tym postanowiła je odesłać. Nadałem paczkę, po czasie przyszedł do niej SMS z nagłówkiem InPost, że paczka została wstrzymana i trzeba uregulować należność w wysokości 2,20 zł. W wiadomości był podany link do uiszczenia opłaty. Po jego wejściu okazało się, że do zapłaty jest 1500 zł.

Jak radzić sobie z takimi procederami? Nasz niedoszły poszkodowany radzi z własnego doświadczenia:

– Jeśli ktoś dostał podobną wiadomość, pierwsze co należy zrobić to wyczyszczenie przeglądarki internetowej z tzw. ciasteczek (cookies). Kolejnym, bardzo ważnym krokiem jest zainstalowanie i uruchomienie programu antywirusowego na naszym komputerze. Istnieje możliwość, że wpisywaliśmy gdzieś nasz numer telefonu podczas wykonywania jakiejś transakcji, a złośliwe oprogramowanie je przechwyciło – dodał internauta.

Jeśli padliśmy ofiarą podobnego oszustwa, w pierwszej kolejności należny udać się na policję z treścią wiadomości oraz innymi dowodami, takimi jak dowód zapłaty. W zależności od nadawcy, pod którego się podszyto, należy pamiętać o zabezpieczeniach konkretnych stron internetowych i ochronie antywirusowej.

BNO

Skip to content