W 16. kolejce Fortuna I ligi doszło do meczu na szczycie pomiędzy liderującym Rakowem a goniącą go Sandecją Nowy Sącz. Obie drużyny uważane są za faworytów do wygrania ligi, dodatkowo Sandecja bardzo chciałaby wrócić do ekstraklasy po rocznej banicji. Spotkanie nie zawiodło kibiców.

Pierwszą groźną akcję przeprowadzili gospodarze. W 7. minucie w pole karne dośrodkował Patryk Kuna na bramkę Kozioła niecelnie uderzał Musiolik. W 14. minucie padła bramka dla Rakowa. Po rzucie rożnym najlepiej w polu karnym zachował się Andrzej Niewulis i pewnym strzałem głową otworzył wynik meczu. Od tego momentu do ataku ruszyli także goście, ale wrzutki w pole karne skutecznie wybijali obrońcy Rakowa. I to właśnie częstochowianie mogli zdobyć drugiego gola. Najpierw niecelnie w doskonałej sytuacji główkował Musiolik, a chwilę później z woleja chybił Bartl. W końcówce pierwszej połowy błąd popełnił jeden z obrońców Sandecji. Niesfornie podaną bramkarzowi piłkę mógł przejąć Musiolik, ale ostatecznie golkiper gości był szybszy.

Druga połowa rozpoczęła się od niewykażystanych szans Rakowa. Najpierw sytuację sam na sam z Kosiołem zaprzepaścił Musiolik a chwilę później w poprzeczkę trafił piłką Szczepański. W 58. minucie częstochowianie dopięli swego. Po faulu na Listkowskim fantastycznie uderzył z 18. metra Maciej Domański. Przez następne kilkanaście minut gra się mocno uspokoiła, Raków spokojnie kontrolował mecz, grając pressingiem i od czasu do czasu niepokojąc obronę gości. W 70. minucie, bardzo dobrze grający w meczu Domański, mógł zdobyć kolejne dwa gole, ale najpierw uderzenie częstochowskiego pomocnika zostało zablokowane a chwilę później futbolówka uderzone przez niego na 20. metrze trafiła w poprzeczkę.

Raków był w tym meczu zespołem zdecydowanie lepszym i odniósł bardzo ważne zwycięstwo w kontekście walki o ekstraklasę. Oznacza ono jednocześnie, że to częstochowska drużyna będzie mistrzem jesieni w Fortuna I lidze. Za tydzień podopieczni Marka Papszuna wyjadą na trudne spotkanie do Suwałk, ale wcześniej, bo już we wtorek zagrają w pucharze polski z Lechem Poznań.

Raków Częstochowa – Sandecja Nowy Sącz 2 – 0

Bramki:
Niewulis (14. min), Domański ( 53. min)

Składy:
Raków Częstochowa: Gliwa – Kasperkiewicz, Niewulis, Kościelny, Bartl (81. Malinowski), Schwarz, Listkowski, Kun, Domański (90. Mondek) , Szczepański (85. Radwański), Musiolik

Sandecja Nowy Sącz: Kozioł – Szufryn, Baran (74. Kanach), Małkowski, Flaszka (62. Gabrych), Basta, Chmiel, Bucko, Kasprzak, Kałahur, Klichowicz (74. Manojan)

Skip to content