Porzucone, maltretowane, głodzone, samotne. Oczy psów, które żyją w schroniskach mówią wiele. Skupione na człowieku, pełne są smutku, ale i nadziei. Co miesiąc do schroniska przybywa kolejnych kilkadziesiąt zwierząt. I choć coraz więcej osób decyduje się na stworzenie dla nich nowych, lepszych domów, wiele z nich skazanych jest na samotność w boksie do końca życia.
By przetrwały bezpiecznie i zdrowo okres zimowy, schronisko rozpoczęło przygotowania:
– Staramy się ocieplić budy, zapewnić im koce, żeby nie marzły i było im ciepło. W budynkach włączamy ogrzewanie, ocieplamy także boksy wewnętrzne. Zwierzęta dostają też ciepłe posiłki – mówi Ewa Balsam z częstochowskiego schroniska.
Ale to nie wystarczy. Dlatego schronisko zwraca się z prośbą o pomoc: – Wszystkich tych, którzy chcą nam pomóc, wspierać nasze schronisko i naszych podopiecznych, prosimy o dary. Zwierzaki czekają na koce, ręczniki, brakuje nam też żwirku dla kotów.
Przede wszystkim jednak bezdomne psy i koty ze schroniska przy ulicy Gilowej czekają na swój nowy dom i swoją nową przyszłość. W zamian za pełną miskę i kochającego właściciela odwdzięczają się dozgonnym oddaniem i zaufaniem budowanym przecież zupełnie od nowa.
Szczegóły znajdują się na stronie schroniska: http://schronisko.czestochowa.pl/
S.Wziątek