Muzyczna podróż po zakamarkach wyobraźni

DSCF6692web

Po doświadczeniach zdobytych podczas koncertów symfonicznych w latach młodzieńczych, kiedy słyszę „koncert w Filharmonii” dreszcze przebiegają mi po plecach i jedyne, co przychodzi mi na myśl to, że po raz kolejny przez ponad godzinę będę musiała walczyć z opadającymi powiekami. Jak cudownie jednak przekonać się, że nie taka filharmonia straszna, a koncerty, które się w niej odbywają mogą być fascynujące i wywoływać bardzo wiele emocji.

Adam Bałdych urodził się w 1986 roku w Gorzowie Wielkopolskim. Jest kompozytorem, a przede wszystkim skrzypkiem zaliczanym do grona najwybitniejszych skrzypków jazzowych w Polsce. W skład grupy Imaginary Quartet wchodzą również: Paweł Tomaszewski (fortepian), Michał Kapczuk (kontrabas) i Paweł Dobrowolski (perkusja). Podczas wtorkowego koncertu zaprezentowali kompozycje Adama Bałdycha z płyt Imaginary Room oraz The New Tradition.

Już pierwsze dźwięki płynące ze Sceny Kameralnej Filharmonii Częstochowskiej, zburzyły moje sceptyczne podejście do koncertów w tym miejscu. Artyści muzyką w mojej wyobraźni malowali obrazy. Prowadzili zachwyconych słuchaczy przez zarośnięte pola, na których trawę kołysał wiatr, po lasach, płynących strumieniach i górskich halach, wywołując silne emocje. Rytm wybijany na perkusji i perkusjonaliach brzmiał, jak bijące serce melodii, która żyła w muzykach i zgromadzonej publiczności. Wirtuozi instrumentów, bo tak z całą pewnością można powiedzieć o muzykach Imaginary Quartet, wprowadzili słuchaczy w trans. Partie solowe instrumentów powodowały dreszcze, a po skończonym koncercie odczuwało się niedosyt, bo w takim stanie i przy takiej muzyce można spędzać długie godziny.

Koncert Adama Bałdycha i Imaginary Quartet był bez wątpienia bardzo mocnym akcentem tegorocznego X. Jubileuszowego Festiwalu Wiolinistycznego im. Bronisława Hubermana. Publiczność po koncercie wstała i nagrodziła muzyków długą owacją. Krótko mówiąc to był niesamowity wieczór . Oby więcej takich w naszym mieście i częstochowskiej Filharmonii.

Sylwia Hreczańska

Skip to content