Późną jesienią i wczesną zimą pogoda gwałtownie się zmienia. Kierowcy są zmęczeni – pracą, ciemnością panującą rano i wieczorem. Za kilka tygodni rozpoczną się świąteczne wyjazdy do rodziny. To wszystko faktycznie sprzyja wypadkom na drogach. Warto przypomnieć, jak się zachować, jeśli już do kolizji lub wypadku dojdzie.
Jeśli doszło do tzw. kolizji drogowej, czyli w zdarzeniu nie ma osób rannych bądź zabitych, jeżeli jest to możliwe należy od razu usunąć pojazdy z miejsca wypadku i oczekiwać na przyjazd pomocy drogowej lub policji. To o tyle istotne, że jeśli jest możliwe usunięcia pojazdu, a pokrzywdzeni nie wykonają tego obowiązku, mogą się narazić na mandat karny (150 zł za wykroczenie z art. 90 kodeksu wykroczeń, w związku z art. 44 ust. 1 pkt. 3 prawa o ruchu drogowym). Pozostawienie pojazdów na drodze może stanowić poważne zagrożenie dla innych kierowców i doprowazić do innych zdarzeń drogowych, to fakt.
Jeśli uszkodzenia pojazdów po kolizji uniemożliwiają ich usuniecie, trzeba je zabezpieczyć przez włączenie świateł awaryjnych oraz wystawienie trójkąta ostrzegawczego – na autostradzie 100 m za pojazdem, poza obszarem zabudowanym 30-50 m, na obszarze zabudowanym trójkąt ostrzegawczy należy umieścić za pojazdem lub na nim na wysokości nie większej niż 1 m.
Gdyby doszło do zdarzenia, w którym są osoby zabite bądź ranne, trzeba zostawić pojazdy w pierwotnym miejscu wraz z elementami, które stanowią pozostałość po zaistniałym zdarzeniu drogowym. Do tego włączyć trzeba światła i ustawić trójkąt wedle powyższych zasad. Ofiarom zdarzenia musi zostać udzielona pomoc. Oczywiście, oprócz własnoręcznej pomocy należy wezwać służby ratownicze.