Niby każdy mecz ligowy jest tak samo ważny i za wygranie każdego można otrzymać trzy punkty. Są jednak mecze “ważniejsze” i taki czeka nas dzisiaj z łódzkim Widzewem.
Z Widzewem graliśmy nie tak dawno, bo 27 kwietnia. Był to pamiętny mecz, szczególnie dla Mariusza Holika, który najpierw strzelił bramkę samobójczą, a potem w 87. minucie doprowadził do wyrównania. Spotkanie zakończyło się podziałem punktów. Wcześniej w rundzie jesiennej w Łodzi Skra przegrała 0:2, ale był to dobry występ naszej drużyny.
Dzisiaj Widzew to znacznie zmieniony zespół, z nowym trenerem, i jak na razie nie spełnia pokładanych w nim nadziei. Łodzianie mają po pięciu meczach 8 punktów. W ostatniej kolejce w Łodzi przegrywali z Górnikiem Łęczna 0:2, by dość szczęśliwie (fatalny błąd bramkarza gości przy wyrównującej bramce) doprowadzić do remisu.
Najbardziej znaną postacią w składzie łodzian jest Marcin Robak – napastnik, który jeszcze wiosną grał w Ekstraklasie i strzelał dla Śląska Wrocław sporo bramek. Robak strzela zresztą także w Widzewie – ma już na koncie cztery gole.
Widzew jest na pewno bardzo silny, ale na razie gra poniżej możliwości i – mamy nadzieję – Skra spróbuje tę słabość rywali wykorzystać. Powody do wiary w sukces mamy, bo nasz zespół spisuje się z meczu na mecz lepiej: obrona powoli zaczyna przypominać tę sprzed roku (choć akurat strata bramki w Toruniu przeczy tej teorii), znacznie lepiej skrzacy wyglądają także w ofensywie. W meczu z Elaną, a wcześniej z Górnikiem Polkowice, oglądaliśmy już sporo składnych akcji i dłuższych okresów posiadania piłki. Biorąc pod uwagę, że w podstawowym składzie występuje ostatnio czterech nowych graczy (Mateusz Bondarenko, Rafał Brusiło, Damian Niedojad i Danian Pavlas), można oczekiwać, że z każdym kolejnym meczem piłkarze będą lepiej się rozumieli, co przełoży się na wyniki.
Jeśli chodzi o stronę finansową, to Skra i Widzew są zespołami z innych światów, bo łodzianie mają dziesięciokrotnie większy budżet. Na boisku jednak nie grają pieniądze i czekamy na dobry mecz ze strony naszej drużyny. Czy przyniesie to punkty? Mamy nadzieję, że tak, bo są one nam bardzo potrzebne.
W dzisiejsze popołudnie warto wybrać się na stadion przy ul. Loretańskiej, bo emocji na pewno nie zabraknie. Łodzianie muszą grać o zwycięstwo, bo tracą już do czołówki sporo punktów. Nasi piłkarze też wykrzeszą z siebie maksimum, bo tak jak napisaliśmy na początku, niby każdy rywal jest taki sam, ale… .
źródło: www.ks-skra.pl