Jednym z tematów dzisiejszej sesji Rady Miasta był apel przedstawicieli związków zawodowych Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej o podwyżkę płac pracowniczych.
– Przybyliśmy w sprawie podwyżek dla MOPS-u i dla Częstochowskiego Centrum Świadczeń. Nasz ośrodek umiera śmiercią głodową, te wynagrodzenia zrównują się z dochodami, jakie posiadają podopieczni MOPS-u. My nie chcemy żebrać, nie chcemy pożyczać od swoich podopiecznych. Na dzień dzisiejszy najniżej zarabiający pracownik ma wynagrodzenie 2600 zł brutto – 1742 zł “na rękę”. Skierowaliśmy do dyrektor MOPS wniosek o podwyżkę w kwocie 1000 zł brutto. Jesteśmy w stanie rozmawiać, jesteśmy w stanie negocjować tę kwotę – mówi Dorota Boral z Niezależnych Samorządnych Związków Zawodowych “Solidarność” w częstochowskim MOPS-ie.
Jak podkreśla Artur Gawroński, Wiceprzewodniczący Rady Miasta Częstochowa i radny Prawa i Sprawiedliwości, skoro miasto znalazło pieniądze na rozszerzenie bezpłatnej komunikacji miejskiej dla osób do 21. roku życia, to powinno znaleźć środki również na podwyżki dla pracowników MOPS-u. Dyskusja podczas dzisiejszej sesji nie przyniosła żadnych ustaleń – ciąg dalszy obrad Rady Miasta w sprawie podwyżek dla pracowników MOPS i CCŚ w poniedziałek 17 września. Godzina zostanie ustalona przez Przewodniczącego RM.
Pod koniec ubiegłego roku o podwyżkę płac domagała się również jedna z jednostek częstochowskiego MOPS-u, Dom Pomocy Społecznej przy ul. Kontkiewicza. Rozpoczęty wówczas strajk nie przyniósł ostatecznie spełnienia postulatów związkowców – otrzymali oni 150 zamiast wnioskowanych 250 zł brutto podwyżki.
PK