Fot. Radio Fiat

Odgłosy rodem z budżetowego horroru Wesa Cravena to od pewnego czasu codzienność mieszkańców Starego Rynku w Częstochowie. Prace rewitalizacyjne, choć z poślizgiem, chylą się ku końcowi.

Ich efektem jest m.in. Teatr Rzeźb Jerzego Kędziory, do których przytwierdzone są ozdobne wiatraki. Te zdaniem mieszkańców kamienic tworzą uciążliwy na dłuższą metę hałas. Jak mówi jedna z mieszkanek tamtego rejonu, odgłosy, jakie da się tam usłyszeć w nocy, potrafią budzić strach wśród przechadzających się tam osób.

– W mediach społecznościowych naszego miasta można zobaczyć piękne zdjęcia. Znajomi myśleli, że rynek jest już ukończony, jednak prace nadal trwają. Rzeźby są co chwilę przewieszane. Są piękne, jednak wiatraczki przy nich strasznie przeszkadzają. Nie ma się co dziwić, Stary Rynek był od zawsze wietrznym miejscem. W dzień nie ma problemu, ale w nocy jest to przerażające. Odczucia potęguje częsty brak oświetlenia, mimo że prace wokół lamp już zakończono – mówiła jedna z mieszkanek Starego Rynku.

Problem mieszkańców Starego Rynku to nie tylko hałasujące wiatraczki. Od momentu rozpoczęcia prac remontowych, mieszkańcy skarżą się na zanieczyszczenia oraz kanalizację.

– Najpierw był problem z nieczystościami pochodzącymi od psów. Zgłaszaliśmy to z mężem na Straż Miejską, gdyż nie ma tam monitoringu i ciężko złapać odpowiedzialną za to osobę. Dużo osób przesiaduje na schodkach prowadzących do opuszczonej kamienicy, czego skutkiem jest zaśmiecanie. Był też problem z wodą. Często śmierdzi też z rur – dodała mieszkanka.

Planowe ukończenie zadania było kilkukrotnie przesuwane, a ostatnim wyznaczonym terminem był 20 grudnia. O remoncie Starego Rynku w Częstochowie mówiło się od dawna. Pierwsze wzmianki zapowiadające prace związane z modernizacją chodnika pojawiły się już w 2014 roku. Miejmy nadzieję, że w przyszłym roku uda się to miejsce całkowicie oddać do użytku.

BNO

Skip to content