1,5 mln zł – na taką sumę wyceniono życie 19-letniego Mateusza Czapli. Początkowo kwota wydawała się nie do zdobycia, jednak dzięki dobroci i otwartości darczyńców, udało się ją zebrać. Niedługo chory na nowotwór Mateusz rozpocznie immunoterapię, którą lekarze nazwali „jedynym ratunkiem i ostatnią nadzieją”.
O historii chłopaka informowaliśmy już wcześniej, jednak za każdym razem w formie apelu o pomoc. Teraz dziękujemy słuchaczom Radia Fiat oraz czytelnikom portalu czestochowskie24.pl, że nie byli obojętni i przyczynili się do szczytnego celu – ratunku młodego życia. Wyrazy wdzięczności kieruje również mama Mateusza, Katarzyna Czapla:
– Z ogromną przyjemnością mogę powiedzieć, że się udało. Zebraliśmy 1,5 mln zł w bardzo krótkim czasie. Jeśli czegoś naprawdę się chce to wszystko można osiągnąć. 14 lipca wyjeżdżamy do kliniki w Gliwicach.
Mateusz Czapla o chorobie nowotworowej dowiedział się w ubiegłym roku. Od tamtej pory jego życie to ciąg kolejnych badań oraz różnorodnych form leczenia.
Zbiórkę na leczenie Mateusza rozpoczęto pod koniec czerwca bieżącego roku. W pomoc chłopcu aktywnie włączył się również częstochowski Kościół – szczególnie parafia św. Zygmunta. Więcej na ten temat mówi ks. Andrzej Kuliberda, dla którego Mateusz Czapla jest bliską osobą z rodziny:
– Przyjechaliśmy do parafii św. Zygmunta wraz z grupą kilkunastu osób. Głosząc Słowo Boże, starałem się poruszyć trudny temat choroby i cierpienia w świetle dobra. Choć z natury choroba jest czymś złym to mogą być też jej pozytywne aspekty. To np. nawrócenie czy też okazja do objawienia się Królestwa Bożego poprzez uzdrowienie. Oprócz modlitwy był również aspekt materialny. Zbieraliśmy do puszek ofiary, a każdy chętny mógł też uczestniczyć w kiermaszu ciast. Atrakcje przewidziane były również dla dzieci.
Dobroć darczyńców umożliwi Mateuszowi powrót do normalnego życia. O wynikach leczenia będziemy informować.
ABK