Pokój zaczyna się w ludzkim sercu

„Pokój nawet niesprawiedliwy jest pożyteczniejszy niż najsprawiedliwsza wojna”. To słowa Cycerona, starożytnego pisarza i filozofa, które we współczesnych czasach wciąż są bardzo aktualne. Wojna nigdy nie przynosi korzyści tym, którzy biorą w niej bezpośredni udział.

Społeczeństwu mają to uświadamiać coroczne obchody Międzynarodowego Dnia Pokoju na Świecie, które w tym roku przypadają 21 września. Tego dnia obchodzimy również Międzynarodowy Dzień Modlitwy o Pokój, będący ekumenicznym świętem zapoczątkowanym przez papieża Jana Pawła II. Jak mówi ks. Mariusz Kocoł, doktor teologii ekumenicznej, początkiem tego święta był 27 października 1986 roku, kiedy to Papież Polak zaprosił do Asyżu przedstawicieli wielu religii i wyznań, aby wspólnie modlić się o pokój w tym miejscu.

– W tym wydarzeniu dostrzegam wyjątkową rolę papieża, jako człowieka niezwykle otwartego na drugiego człowieka, bez znaczenia czy jest on chrześcijaninem lub, czy wyznaje inną religię. Do modlitwy o pokój papież zaprosił przedstawicieli wszystkich religii świata, nie tylko wyznań chrześcijańskich. Ta potrzeba modlitwy o pokój, którą dostrzegał papież, wynikała z jego doświadczeń z wiekiem XX i II wojną światową, kiedy to tego pokoju niestety brakowało – tłumaczył ks. Mariusz Kocoł.

Mimo że zaproszenie papieża do wspólnej modlitwy spotkało się z pozytywnym odbiorem, było uznane za chęć stworzenia uniwersalizmu religijnego.

– W Asyżu spotkali się wówczas przedstawiciele wielu religii i wyznań chrześcijańskich, Kościoła anglikańskiego oraz wielu denominacji protestanckich. Byli również przedstawiciele judaizmu, islamu, a także religii wschodu i naturalistycznych Afryki. Niestety, odzew na inicjatywę papieża spotkał się też z negatywną oceną, ponieważ zarzucano mu, że próbuje on stworzyć jedną uniwersalną religię, co zresztą nie jest prawdą, ponieważ potrzeba pokoju jednoczy wszystkich ludzi, niezależnie od religii – dodał duchowny.

Prośba o pokój jest mocno zakorzeniona w modlitwie. Podczas każdej Mszy św., tuż przed Komunią św., jest moment nazywany modlitwą o pokój, połączony z przekazaniem znaku pokoju. Nie jest to jedynie symboliczny gest.

– Nie jest to wyłącznie stały element Eucharystii, a ciągła i nieustanna modlitwa o pokój, która rozlega się podczas każdej Mszy św., ponieważ pokój to rzeczywistość, której cały czas nam brakuje. Każdego dnia otrzymujemy wiadomości, że gdzieś na świecie toczą się konflikty zbrojne, że gdzieś giną ludzie. Mimo że żyjemy w XXI wieku, nadal trzeba się zbroić i inwestować w broń, bo trzeba liczyć się z wojną. W Międzynarodowym Dniu Pokoju uświadamiamy sobie, że ciągle go brakuje i ciągle musimy o niego zabiegać, także modlitwą podkreślił ks. Mariusz Bakalarz, rzecznik archidiecezji częstochowskiej.

W Kościele modlimy się o pokój nie tylko 21 września czy 1 stycznia, ale przez cały rok. Pokój zaczyna się w ludzkim sercu, później przekłada się na rodziny, miejsca pracy i lokalne środowiska, a dopiero później – na społeczeństwa i narody.

BNO

Skip to content