W meczu 14 kolejki PKO Ekstraklasy Raków Częstochowa zremisował z Piastem Gliwice 0:0. Był to ostatni mecz czerwono-niebieskich w 2020 roku. Przerwę zimową częstochowscy piłkarze spędzą w fotelu wicelidera, tracąc do Legii Warszawa jedynie 1 punkt.
Oczekiwania były naprawdę wysokie. Gospodarze w końcu złapali odpowiedni rytm i nie przegrali siedmiu meczów z rzędu we wszystkich rozgrywkach. Z drugiej strony piłkarze Rakowa mieli z tyłu głowy, że zwycięstwo w Gliwicach da im pierwsze miejsce w tabeli. Było tak, ponieważ Legia Warszawa przegrała w meczu ze Stalą Mielec (2:3). Jednak jak mówi Marek Papszun, trener częstochowian: – Nie wykorzystaliśmy znakomitej okazji:
– Był to na pewno ciężki mecz. Było w nim mało płynności w grze, mało sytuacji brakowych. Mecz nie najładniejszy, ale wynik sprawiedliwy. Jednak wszystkie statystki, wykazywały naszą lekką przewagę.
Podsumowując rundę jesienną w wykonaniu Rakowa trzeba powiedzieć, że częstochowianie są rewelacją sezonu 2020/2021:
– Myślę, że to była kapitalna runda. Nikt nie myślał, że Raków zostanie wice liderem. Dzisiaj bardzo się cieszymy, że jesteśmy na takiej pozycji. Będziemy walczyć w przyszłej rundzie. Nie mamy długiej przerwy, ponieważ 29 stycznia gramy już kolejny mecz.
Podopieczni trenera Marka Papszuna po czternastu kolejkach mają na swoim koncie 28 punktów. Następny mecz rozegrają już w 2021 roku. 29 stycznia czerwono-niebiescy podejmą w Bełchatowie Pogoń Szczecin.
KP