Wyjaśniając sprawę zabójstwa ks. Popiełuszki – Częstochowska Akademia Solidarności

Wiele jeszcze w historii Polski mamy tzw. białych plam, których wyjaśnienie ma większe lub mniejsze szanse powodzenia. Do jednej ze spraw, w których do tej pory nie zostało wyjaśnionych wiele wątków należy sprawa porwania i zabójstwa ks. Jerzego Popiełuszki w październiku 1984 r. Tej kwestii dotyczyło czwartkowe (30 listopada) spotkanie w ramach Częstochowskiej Akademii Solidarności, którego gościem był prokurator Andrzej Witkowski, dwukrotnie prowadzący śledztwo wyjaśniające okoliczności zbrodni.

Dla wielu historyków opisujących lata minionego ustroju, w tym sprawę ks. Jerzego Popiełuszki, za wyznacznik w tej kwestii służą wyniki śledztwa tzw. procesu toruńskiego, w którym skazani zostali bezpośredni sprawcy mordu na ks. Jerzym. Z takim podejściem nie zgadza się prokurator Witkowski:
– Podstawą do ustalenia prawdy, w tej chwili niestety bardzo kiepską i kwestionowaną przeze mnie właśnie od lat, to są akta procesu toruńskiego. To, co wykonał wtedy na miejscu zdarzenia po tym poszukiwaniu księdza, w cudzysłowie poszukiwaniu, bo doskonale wiedzieli, gdzie jest ksiądz. Także to jest wciąż ustalanie faktów. Powiem tak, że śledztwo prokuratorskie jest wciąż otwarte. Od 2002 roku w tej ostatniej odsłonie, bo to trzecia już odsłona tego śledztwa, ale ono ile już lat się toczy, więc nie wiem, jak tam są plany prokuratora aktualnie prowadzącego, ale dopóki on nie zakończy swojej pracy i też trudno powiedzieć z jakim rezultatem. Bo nie powiem, że tam łaskawie patrzą na moje wypowiedzi tam, gdzie to się prowadzi, bo one po prostu burzą pewien układ, który był od wielu lat przyjęty i niekwestionowany, właśnie tegoż procesu toruńskiego. I dopiero wtedy, jak już prokurator, jak prawnik może szerzej powiem, zakończy swoją pracę, tutaj dopiero będzie pole dla historyków, którzy mają taką tendencję do opierania się na źródłach już niekwestionowanych. I przyjmowanie w tej chwili procesu toruńskiego jako niekwestionowane źródło ustaleń, jest szalonym błędem, jest po prostu ogromnym błędem w sztuce, to jedno, ale też taką na pewno krótkowzrocznością, a nie chciałbym powiedzieć już, boję się tego słowa, koniunkturalizmem jakimś.

W przyszłym roku przypadać będzie 40 rocznica morderstwa ks. Jerzego Popiełuszki. Przez lata, które upłynęły od tego tragicznego zdarzenia, wiele osób, które mogłyby wnieść coś nowego do sprawy, potwierdzić lub zaprzeczyć różnym wątkom śledztwa, niestety już zmarło, a osobom żyjącym wiele faktów zatarło się w pamięci. Prokurator Witkowski ma jednak nadzieję, że uda się kiedyś sprawę wyjaśnić i zakończyć, choć może to być bardzo trudne:
– Mogę powiedzieć tak, że gdybym ja dostał taką szansę, to mógłbym to jakoś procentowo ocenić. W sensie takim pozytywnym. Ja miałem kontakt z dowodami, ze świadkami, z oskarżonymi, skazanymi później. Ta wiedza, którą mam, no gdybym mógł ją wykorzystać w tej chwili, powrócić do tego, to jakoś procentowo mógłbym to ocenić, a przede wszystkim ruszyć z tempa do roboty, bo jest co robić, tak powiem. Także czekam. Na razie moi koledzy uznają, że w Toruniu prawno-faktyczny stan został wyjaśniony i nie ma potrzeby do tego wracać. No to trudno, to jak tak, no to nie da się ani sprawców kierowniczych ustalić, przede wszystkim udowodnić im to sprawstwo kierownicze, jeżeli nie wiemy czym kierowali. Bo nie do końca wiemy. Wiemy tylko, że w Górsku został ksiądz zabrany przez drugą grupę porywaczy tak zwanych, ci przekazali księdza im właśnie, jako znający go, jako wiedzący, mający dużo wiedzy, już wcześniej kontakty z nim, więc zabrali go inni. A kto? No to sprawa jest otwarta. To jest bardzo smutne to, co ja mówię, ale opiera się na takiej nadzorczej, takiej rzetelnej analizie tego materiału, który tam został po latach, po tym procesie toruńskim, który my wtedy mamy jako ujawnione przez namacalne źródło. I dobrze, żeby właśnie było, żeby historycy zanim wypowiadają tezy, fałszywe tezy o tym, że ksiądz został zamordowany 19.10., żeby się dobrze temu wszystkiemu przyjrzeli.

Andrzej Witkowski był prokuratorem Prokuratury Apelacyjnej w Lublinie, od 2015 roku pozostaje w stanie spoczynku. Dwukrotnie – w 1991 roku, potem, na zlecenie Instytutu Pamięci Narodowej, w latach 2000-2004 – prowadził śledztwo w sprawie zabójstwa bł. ks. Jerzego Popiełuszki, i dwukrotnie został od niego odsunięty.

Częstochowska Akademia Solidarności, spotkanie z prokuratorem Andrzejem Witkowskim, 30.11.2023 r.

Skip to content