Ekstremalna Droga Krzyżowa/fot. edk.org.pl

Przejście nocą 40. kilometrów to prawdziwy wyczyn nawet dla sportowca. Ciemność, chłód i zmęczenie, a w myślach pytanie o sens wyprawy. Zawierzenie Bogu wszystkich swoich słabości to istota Ekstremalnej Drogi Krzyżowej, która w tym roku rozpocznie się już 26 marca.

Czy wyjście ze strefy komfortu może pomóc w oczyszczeniu serca? Według uczestników EDK zdecydowanie tak. Przekroczenie granicy wytrzymałości fizycznej, pojawiająca się bezradność i poczucie samotności to idealny czas na modlitwę. Pokonanie kryzysów pomaga uwierzyć, że wszystko w naszym życiu można zmienić na lepsze. – Wyprawa na dystansie 40. kilometrów to początek czegoś dobrego. Nauka wyrzeczeń, pokory i prawdziwego zaufania Bogu – mówi Janusz Wojtyna, jeden z koordynatorów Ekstremalnej Drogi Krzyżowej:

– To ogromne szczęście, gdy uda się pokonać tak wyczerpującą drogę. To ekstremalne doświadczenie. Jesteśmy zmęczeni i po ludzku jest nam bardzo ciężko. Zwracamy się wtedy do Boga i prosimy o pomoc w pokonaniu tych trudności. Gdy je przezwyciężymy, czujemy się wspaniale.

W 2016 roku podczas Światowych Dni Młodzieży papież Franciszek apelował do wiernych, żeby wstali z kanapy i zmieniali świat. Ekstremalna Droga Krzyżowa pomaga zacząć ten proces. Do tej pory wyzwaniem było przejście 40 km nocą, w samotności i skupieniu. Teraz sama wędrówka to za mało, a kierując się głosem Ojca Świętego, przejście trasy ma uczynić człowieka lepszym i piękniejszym:

– Na pewno warto. Udział w EDK to satysfakcja, radość i pewnego rodzaju ekstaza. Po zakończeniu wędrówki dziękuje się Bogu za wspaniałe doświadczenie. Za to, że dał nam zdrowie i pomógł pokonać wszystkie trudności.

Ekstremalna Droga Krzyżowa rozpocznie się 26 marca. Do wyboru jest prawie 500 różnych tras. W rejonie częstochowskim do wyboru jest 7 dróg.

ABK

Skip to content