Proboszcz z Ars pokazuje, jak skutecznie zmieniać świat

4 sierpnia Kościół obchodzi wspomnienie św. Jana Marii Vianneya, proboszcza malutkiej parafii w Ars, który mimo pochodzenia z ubogich warstw społecznych, stał się symbolem odbudowy Kościoła i wiary w porewolucyjnej Francji.

Jan Maria Vianney miał ogromny talent do tłumaczenia złożonych zagadnień wiary w sposób przystępny i łatwy do zrozumienia. Bp Andrzej Przybylski przypomina z jakimi trudami musiał się mierzyć Proboszcz z Ars w czasach bezpośrednio po Rewolucji Francuskiej:

Warto, żebyśmy pamiętali 4 sierpnia o tym niesamowitym, pokornym, prostym człowieku, który w bardzo trudnych czasach i w bardzo trudnych okolicznościach odczytywał swoje powołanie. Były to czasy walki z Kościołem, Rewolucji Francuskiej, rozbicia i próby rozbijania Kościoła, mordowania i ataku na kapłanów. Jako dziecko przyjął swoją I komunię św. nie w jakiś uroczysty sposób, nie w pięknie udekorowanym kościele, lecz w zwykłej stodole, z rąk księdza, który musiał się ukrywać i sprawować Eucharystię w tajemnicy. Jan Maria Vianney zapragnął wtedy być takim gorliwym kapłanem, wiernym papieżowi i doktrynie Kościoła. I stał się takim człowiekiem, który po Rewolucji Francuskiej musiał Kościół odnawiać, odbudowywać autorytet i więź kapłanów z ludźmi no i oczywiście zbierać to pokłosie Rewolucji, czyli wielki laicyzm oraz wielkie – jak sam mówił – zdziczenie wszystkich ludzi.

Podczas Rewolucji Francuskiej, w imię „Wolności, Równości i Braterstwa” bezlitośnie mordowano zwolenników króla i obrońców Kościoła. Rewolucjoniści mieli w zwyczaju m.in. topienie rojalistów i katolików w rzekach, wiążąc po dwie osoby.
Joseph Aubert – „Topienie w Nantes” | Źródło: domena publiczna

Rewolucja Francuska, która odbywała się pod hasłem „Wolność, Równość i Braterstwo albo Śmierć” straszliwie spustoszyła Kościół we Francji. Niestrudzony Jan Maria Vianney powoli odbudowywał to, co wskutek nagonki rewolucjonistów zostało zrujnowane. Bp Andrzej Przybylski zauważa, że Proboszcz z Ars może być doskonałym wzorem duszpasterza również w naszych czasach:

Myślę, że jest przykładem tego, że do wielkich rzeczy dochodzi się w małych miejscach, małymi krokami i w małej wspólnocie. Bo jak potem, po latach, Henri-Dominique Lacordaire, wielki kaznodzieja z katedry Notre Damme pisał, że Jan Vianney nawraca całą Francję, nie mógł się nadziwić, że zamiast na jego kazania do Notre Damme, ludzie drzwiami, oknami i dorożkami pędzą do jakiejś dziury w Ars, do jakiegoś bardzo niewykształconego i prostego proboszcza. Kiedy Lacordaire pojechał do Ars, to zrozumiał, że tam jest człowiek tak mocno święty, że ta świętość sama się przebija. Z jakiejś prowincji, z jakiejś maleńkiej wspólnoty. I to jest chyba odpowiedź dla nas kapłanów, dla całego Kościoła, kiedy myślimy o uzdrawianiu wielkich rzeczy i wielkich wspólnot, a świętość wykuwa się właśnie w takich małych Ars, w naszych małych wspólnotach, przez gorliwą, żarliwą pracę prostego, zwykłego księdza na maleńkiej, ubogiej plebani.

Jan Maria Vianney | Źródło: domena publiczna

Jan Maria Vianney jest patronem katolickich proboszczów. Jego życie i trudy z jakimi się mierzył, często przypominają problemy, z jakimi Kościół boryka się także dzisiaj. Z pewnością jego przykład może dla nas wszystkich być źródłem inspiracji w tym, jak dbać o Kościół:

Inspiracje od Jana Vianneya czerpiemy i możemy czerpać bez końca. Dlatego wypada mi tylko zaprosić do pogłębiania duchowości św. Proboszcza z Ars, zaprosić do troski i modlitwy właśnie za kapłanów a także do tego, że kiedy przychodzi nam czasem pomysł na reformowanie Kościoła, na uzdrawianie stanu kapłańskiego, biskupów, to może tak jak św. Jan Vianney, zacznijmy od najmniejszych rzeczy. Od siebie, od swojej wspólnoty, od swojej parafii, od swojej małej odpowiedzialności jako kapłani w tych miejscach, gdzie Bóg nas stawia. Jeśli w tych miejscach będziemy jak Jan Vianney: gorliwi, żarliwi, pełni pokuty, pełni modlitwy i adoracji Najświętszego Sakramentu, to zmienimy nie tylko Francję, nie tylko Polskę ale cały świat.

Proboszcz z Ars miał wypowiedzieć kiedyś słowa, które być może obecnie są bardziej aktualne niż w jego czasach, a mianowicie: „Bóg zawsze jest wszechmocny, zawsze może czynić cuda i istotnie czyniłby je, jak niegdyś, lecz przeszkadza mu brak wiary”. Swoim życiem wskazuje nam też, że naprawę świata należy zacząć od siebie i od poukładania swojego najbliższego otoczenia.

W archidiecezji częstochowskiej, w Mzykach, w gm. Koziegłowy znajduje się świątynia poświęcona właśnie św. Janowi Vianney. Sanktuarium to jest szczególnym miejscem modlitw za kapłanów i proboszczów. W każdy czwartek odbywają się tam nabożeństwa w intencjach kapłańskich, składające się z Mszy św. i adoracji Najświętszego Sakramentu. W III czwartki miesiąca nabożeństwom tym przewodniczy bp Andrzej Przybylski.

Skip to content