Raków Częstochowa przegrał w piątkowy wieczór 1 – 2 w wyjazdowym spotkaniu 3. kolejki Fortuny I ligi z Chojniczanką Chojnice. Początek spotkania należał do podopiecznych Marka Papszuna. Raków w pierwszych minutach wywalczył trzy rzuty wolne, lecz częstochowianie ich nie wykorzystali i nie zagrozili bramce Janukiewicza. W 9. minucie piłkę do bramki mógł wpakować Radwański, ale nie zdołał zamknąć dośrodkowania z prawej strony. W 11. minucie gospodarze wykonywali rzut różny, który świetnie wykorzystał Trochim. Snajper Chojniczanki strzałem głową pokonał golkipera Rakowa. W kolejnych minutach gra była wyrównana z lekką przewagą Rakowa ale wynik w I połowie nie uległ zmianie.
Od początku drugiej połowy inicjatywę próbowali przejąć częstochowianie lecz nie przynosiło to wyraźnych efektów. Czerwono – niebiescy dopięli swego w 69. minucie. Karol Mondek urwał się prawą stroną boiska i zagrał w pole karne, a tam świetnie odnalazł się wprowadzony chwilę wcześniej Malinowski. Było 1 – 1. W 78. minucie sędzia Wojciech Krztoń z Olsztyna podyktował jedenastkę dla gospodarzy. Do rzutu karnego podszedł były gracz Kolejorza Hubert Wołąkiewicz, który nie dał szans Gliwie. W 83. minucie Raków bliski był wyrównania po niefortunnym zagraniu Pietruszki, który wpakowałby piłkę do własnej bramki. W ostatniej chwili sytuację uratował Janukiewicz. Wynik do końca nie uległ zmianie. “Sędzia niszczy naszą ciężką pracę. Ten karny to jakiś kabaret!” – mówił po spotkaniu w Chojnicach szkoleniowiec częstochowian Marek Papszun.
Raków swoje kolejne spotkanie zagra w kolejny piątek, a jego rywalem będzie Odra Opole, która w piątkowy wieczór zremisowała przed własną publicznością z Wigrami Suwałki 2 – 2.
PNP
fot: Raków Częstochowa