W przedwojennej Częstochowie mieszkało aż kilkadziesiąt tysięcy Żydów. O ich historii opowiadał Wiesław Paszkowski podczas spotkania w Bibliotece Publicznej. Wydarzenie połączono z projekcją filmu „Częstochowa w latach 1935-1945” reżyserii Krzysztofa Kasprzaka.
Żydzi związani są z Częstochową od wielu lat. Po 1939 roku do miasta przybyli Żydzi z terenów wcielonych do Rzeszy oraz z okolicznych miasteczek. 22 września 1942 roku Niemcy rozpoczęli deportację. Zlikwidowano częstochowskie getto, a do Treblinki pociągami towarowymi wywieziono ok. 40 tys. Żydów. Większość nigdy stamtąd nie wróciła. Formą upamiętnienia społeczności żydowskiej są m.in. spotkania organizowane w filii nr 9 Biblioteki Publicznej. Więcej na ten temat mówi Ilona Kowalska, kierownik filii.
– Takie spotkania prowadzone są w naszej bibliotece już od wielu lat. Spotykamy się cyklicznie, raz w miesiącu, w każdy czwartek o godz. 17. Pan Wiesław Paszkowski przybliża nam historię życia i zagłady Żydów częstochowskich.
Prowadzący to Wiesław Paszkowski, pracownik Muzeum Częstochowskiego. Jak tłumaczy – „Spotkania z historią żydowską” mają na celu przypomnienie dziejów społeczności żydowskiej, której na terenie Częstochowy i okolic było kiedyś wielu.
– W dużym stopniu handel był w rękach żydowskich. Wynikało to z zaszłości historycznych, ze słabości mieszczaństwa. Polacy cierpieli i potrzebny był kredyt. Żydzi potrafili gromadzić kapitał drogą wyrzeczeń. Przyczynili się do rozwoju przemysłu, choć ich zakłady nie były największe.
Prelekcję historyczną Wiesława Paszkowskiego połączono z projekcją filmu dokumentalnego, na którym widać jak Częstochowa wyglądała w okresie wojennym. Na spotkanie do Biblioteki Publicznej przyszły dziesiątki osób. Jedną z nich był Tomasz Florczyk. Jak mówi – takie wydarzenia to żywa lekcja historii.
– Staram się bywać na wydarzeniach, które dotyczą mojego miasta, ponieważ jestem niż bardzo zainteresowany. Historia pokazywana i opowiadana jest bardzo interesująca i także aktualna.
Czasu nie da się zatrzymać, przez co odległe wydarzenia odchodzą w niepamięć. Człowiek może jednak pomóc historii i jej dzieje przypominać, aby w sercach potomnych pozostały na zawsze.
ABK