34. Piesza Pielgrzymka z Wadowic przybyła na Jasną Górę w niedzielę, 19 lipca. Hasłem tegorocznej pielgrzymki, w setną rocznicę urodzin św. Jana Pawła II są słowa: ‘Totus Tuus’.
Ze względu na pandemię tegoroczne pielgrzymowanie było inne niż zwykle. Wadowiczanie przybyli do Częstochowy własnymi środkami transportu. O godzinie 11 Zgromadzili się w Alei Najświętszej Maryi Panny. Tam uformowali grupę pielgrzymkową i przeszli na Jasną Górę.
O intencjach modlitewnych mówił przewodnik pielgrzymki ks. Adam Kurdas:
-Przybywamy tu do Maryi po to, by Jej zawierzyć samego siebie, żeby Jej oddać siebie, bo Ona jest naszą Matką, Ona nas prowadzi do Chrystusa, i te wszystkie intencje, które zbieramy w swoim sercu przynosimy tutaj przechodząc symbolicznie przez aleje Matki Bożej podkreślając to, że człowiek ciągle jest w drodze, ciągle pielgrzymuje, ciągle idzie do jakiegoś celu. Dziś naszym celem jest właśnie Jasna Góra, Matka Boża Częstochowska.
Jak podkreśliła Jadwiga, która przybyła z Wadowic, pielgrzymowanie do Częstochowy jest wynikiem głębokiej potrzeby serca:
-W każdym roku o tej samej porze serce się tu rwie. Od 14 do 19 lipca niesamowite rzeczy dzieją się w człowieku, jak się tu dreptało. Ja osobiście już szłam osiem razy. Teraz mam taką okazję, a nie inną, więc bardzo się cieszę, że mogę tu być i nie umiem powiedzieć tego, co serce czuje.
Pielgrzym Adam zaznaczył, że bez względu na okoliczności trudno podjąć decyzję o zaniechaniu pielgrzymowania:
– Tej pielgrzymki nie da się odpuścić, bo kiedy przychodzi czas lipcowy, to jest to zakodowane gdzieś w sercu, że człowiek już pielgrzymce myśli. I tak co roku. I dlatego dziś jestem z dwoma córkami i z grupą znajomych.
O godzinie 12:30 pielgrzymi spotkali się na Eucharystii w Kaplicy Matki Bożej.
JS