W sobotę, 4 maja w Wyższym Międzydiecezjalnym Seminarium Duchownym miał miejsce dzień skupienia dla rodziców. Wydarzenie ważne i wyjątkowe zarówno dla wspólnoty seminaryjnej, jak i ich rodzin.
Ojciec duchowny ks. Arkadiusz Kajdas wyjaśnił, czym jest dzień skupienia i jakie znaczenie ma dla kleryków:
– W przypadku dnia skupienia w seminarium to jest czas przeżywany wspólnie, kiedy Pan Bóg chce mówić do nas razem we wspólnocie. Dzień skupienia dla rodziców to jest taki moment, kiedy rodzice przyjeżdżają do naszej seminaryjnej wspólnoty, by razem słuchać Pana Boga, co ma do powiedzenia. To też czas świętowania i jedności z tymi, którzy mieszkają w tym domu. Kleryk ma swój dom i rodzinę, której się wychował, w której wzrastał. Teraz jego domem jest seminarium. Taki dzień skupienia dla rodziców jest zawsze takim pomostem między tymi dwoma domami. Seminarium jest domem duchowym, ale również fizycznym. Dom rodzinny – tu też powołany do kapłaństwa zwykle też ma mocny fundament duchowy. Między tymi dwoma domami warto przerzucić pomost, by formacja seminaryjna była na przedłużeniu tego chrześcijańskiego wychowania, które odbywało się w domu rodzinnym.
Podczas dnia skupienia dla rodziców konferencję wygłosił ojciec duchowny ks. dr Michał Pabiańczyk. Mówił o jednym jednym z ośmiu błogosławieństw – ,,Błogosławieni cisi, albowiem oni na własność posiądą ziemię”:
– Pokazuje nam to bardzo charakterystyczną postawę w oparciu u Jezusa Chrystusa, Jego pierwsze kazanie na górze, jaka jest postawa chrześcijan wobec sytuacji, w jakiej się znajdujemy obecnie w świecie, czyli w tej, powiedzielibyśmy, sytuacji geopolitycznej, ekonomicznej, generalnie czasie wielkich wojen i konfliktów, gdzie chrześcijanie jako cisi poszerzają granicę swoich wpływów, ale nie w celu posiadania lub zdobywania jakichś gruntów czy połaci ziemi, ale zdobywania ludzi dla Chrystusa. Człowiek cichy, jeżeli chodzi o chrześcijanina, to taki, który nie walczy, nie stosuje przemocy ani duchowej, ani cielesnej, ani religijnej, ani politycznej, ani nie chce mieć wpływu w znaczeniu władzy świeckiej, ale chce szerzyć władzę Królestwa Bożego, które przychodzi służyć człowiekowi i pozwolić mu poznać Zbawiciela, niż mieć jakikolwiek inny wpływ. Stąd też poszerzanie granic w znaczeniu ludzi cichych, błogosławionych, szczęśliwych, to poszerzanie granicy swojego serca, czyli zdobywania coraz większej liczby osób, które mogą poznać Jezusa Chrystusa.
Mama kleryka Jakuba Ożarowskiego wspomniała, jak wyglądał dzień, gdy syn oznajmił, że chce zostać księdzem:
– Na KUL chciał iść, więc zaczęliśmy szukać, bo to był po maturze, już wiedział, że ją zda. Zaczęliśmy szukać mu akademika czy mieszkania. Na drugi dzień mi powiedział, że on jednak chce iść do Częstochowy. No to ja już wiedziałam, gdzie. Dla mnie to był szok. Nie było lekko. Nie wsparliśmy go za bardzo w tym akurat momencie, ale potem już stopniowo się do tego przyzwyczailiśmy.
Podobną historię opowiedziała mama kleryka Macieja Szymczykiewicza:
– To był 2020 rok, czerwiec, taka dosyć świąteczna niedziela. Byliśmy po uroczystości Komunii Świętej mojego siostrzeńca i przed wieczorem syn nas zebrał na wspólną herbatę. To był taki dzień, który po dziś dzień wywołuje wzruszenie. Siedząc przy wspólnym stole oznajmił nam taką wiadomość-niespodziankę. W sumie prozaicznie, aczkolwiek z dużymi emocjami. Szczerze mówiąc spodziewaliśmy się, bo każdy tam gdzieś swoje dziecko na swój sposób zna, obserwuje, widzi czym się interesuje, jak spędza czas, z kim. Także gdzieś tam spodziewaliśmy się, że taka propozycja rzeczywiście może się pojawić.
Seminarzyści V roku w sobotę 11 maja przyjmą święcenia diakonatu. Zanim to nastąpi, udadzą się na rekolekcje, które potrwają od poniedziałku, 4 maja do piątku, 10 maja.