W ¼ finału Fortuna Pucharu Polski RKS Raków Częstochowa zagra na stadionie przy ul. Bługarskiej 17 z Lechem Poznań. Jesienią ligowe starcie tych ekip, rozegrane również na stadionie Lecha, zakończyło się wynikiem 3:3.
W środę (10.02) Raków Częstochowa wygrał z Górnikiem Zabrze (4:2) w Bełchatowie i tym samym awansował do ćwierćfinału PP. Mecz nie należał do najłatwiejszych, ale częstochowianie rewelacyjnie poradzili sobie z rywalem. Tym razem jednak naprzeciw drużyny czerwono-niebieskich stanie Lech Poznań. Obie ekipy spotkały się już jesienią. Tamto spotkanie było arcyciekawym widowiskiem i zakończyło się remisem 3:3. Tym razem również liczymy na dobre spotkanie. Jak mówi rzecznik prasowy RKS Rakowa Częstochowa, Michał Szprendałowicz – Chłopaki dadzą z siebie wszystko żeby wygrać i awansować dalej:
– W ćwierćfinale pucharu Polski trafiliśmy na Lecha Poznań, rywala którego dobrze znamy Mierzyliśmy się z nimi także w lidze. Także spotkanie zapowiada się ciekawie. Decyduje tutaj forma dnia, przygotowanie do danego meczu, takimi zasadami rządzi się puchar i jesteśmy tego jak najbardziej świadomi zrobimy wszystko, aby awansować do półfinału.
W ćwierćfinale PP o awansie do kolejnej fazy zadecyduje tylko jedno spotkanie. W razie remisu po 90 minutach, zarządzona zostanie dogrywka, a potem ewentualnie rzuty karne. Mecze ćwierćfinałowe zostaną rozegrane 2, 3 i 4 marca.
Natomiast w 17 kolejce PKO Ekstraklasy Raków podejmie w sobotę 13 lutego Lechię Gdańsk. Mecz rozegrany zostanie w Bełchatowie. Pierwszy gwizdek o godz. 20:00. O spotkaniu mówi trener częstochowian, Marek Papszun:
– Dla nas najważniejszy jest mecz, który przed nami, czyli mecz z Lechią. W sztabie komentowaliśmy, że losowanie najgorsze z możliwych, dodatkowo mecz na wyjeździe więc fortuna nam nie sprzyjała. Ciężki mecz przed nami, Lech będzie chciał wejść tą drogą do pucharu bo ma duże straty w lidze. Więc z jednej strony trudny przeciwnik, a z drugiej my, którzy chcemy wejść jak najdalej w pucharze Polski.
Jak zaznaczył Marek Papszun, pod względem kontuzji Raków przechodzi teraz bardzo trudny okres:
– Wielu zawodników walczy z urazami albo ma dłuższe kontuzję więc nie jest to łatwe. Kilku zawodników ma mniejsze urazy i cały sztab pracuje nad tym, aby jak najszybciej wrócili do normy, niektórzy grali z urazami. Na szczęście COVID-19 nas nie dotknął w tym momencie i mam nadzieje, że nie dotknie.
Obecnie Lechia Gdańsk traci 8 punktów do znajdującego się na ostatnim miejscu na podium Rakowa. Ostatnie spotkanie obu ekip zakończyło zwycięstwem czerwono-niebieskich 1:3.
KP